W środowym meczu 12. kolejki 1. Ligi Koszykówki Kobiet Czarne Koszule miały tyle samo problemów z rywalkami, co chyba z siłami wyższymi, które mimo ogromnych starań koszykarek ze Stolicy odwrócić losów spotkania nie pozwoliły. Polonistki przegrały w Lublinie dość wyraźnie z AZS UMCS 71:57.
W pierwszym starciu z rezerwami ekstraklasowicza Czarne Koszule odniosły w połowie października przekonujące zwycięstwo i w obliczu świetnej postawy w niedzielnym meczu z prowadzącym w rozgrywkach AZS UW jechały na południe kraju z zamiarem wywiezienia kompletu punktów. Rzeczywistość jednak zweryfikowała dość boleśnie – a może i nawet w pewnym momencie złośliwie? – optymistyczne prognozy i sprowadziła nas na ziemię.
Pierwsza kwarta dzisiejszego pojedynku to bardzo wysoka skuteczność po stronie gospodyń oraz tylko i aż dobra naszych dziewczyn, albowiem ta odsłona zakończyła się wynikiem 29:17. W drugiej kwarcie Lublinianki nieco zwolniły, ale w obliczu punktowego remisu – po 14 – po pierwszej połowie meczu ich prowadzenie się utrzymało. Po przerwie trwała wymiana ciosów, koszykarki obu drużyn punktowały się na zmianę, i choć ponownie zawodniczki AZS wygrały kwartę, to na przełomie 3. i 4. kwarty działy się rzeczy które można określić mianem dziwnych. Mianowicie na 3 minuty przed końcem trzeciej odsłony gospodynie osiągnęły najwyższe, bo aż 22 punktowe, prowadzenie w meczu, ale już 6 minut później celna trójka Izy Błajdy zmniejszyła prowadzenie miejscowych do zaledwie sześciu oczek! W tym momencie wydawać się mogło, że Czarne Koszule mają rywalki w garści i objęcie prowadzenia to już kwestia czasu, wszak do końca pozostawało jeszcze sporo czasu, ponad 6 minut. Niestety – kolejne 3 trafione rzuty to dzieło koszykarek AZS UMCS, przez co ich przewaga ponownie urosła do ponad 10 punktów. Zrzucenie w całości winy za niepowodzenie w dzisiejszym spotkaniu na zły los i ściany pomagające gospodarzom byłoby jednak niesprawiedliwą oceną, gdyż Polonistki nie ustrzegły się dziś sporej ilości błędów, często bardzo prostych, sprawiających nawet wrażenie takich, które wynikały bardziej z braku koncentracji niż wciąż niedostatecznego zgrania.
Bardzo blisko triple-double była dziś Natalia Małaszewska, której zabrakło do “szczęścia” dwóch zbiórek, a drugą obok niej naszą zawodniczką która może się pochwalić dwucyfrową zdobyczą punktową jest Iwona Gawryszewska.
Powrót do Polonii zaliczyła dziś Sylwia Machowicz, która stanowiła mocny punkt zespołu z ubiegłego, drugoligowego, sezonu.
Po 12. kolejce rozgrywek Polonistki nadal zajmują 9. miejsce w tabeli, ale ostatnie Lublinianki wyprzedzają już tylko lepszym bilansem małych punktów. Liderem grupy A 1. Ligi Koszykówki Kobiet, który zaczyna wyraźnie odjeżdżać reszcie stawki, pozostaje AZS UW.
3.12.2014, 20:00
AZS UMCS II Lublin – SKK Polonia Warszawa 71:57 (29:17, 14:14, 13:10, 15:16)
Punkty dla Polonii: Małaszewska – 19 (8 zbiórek/10 asyst), Gawryszewska – 13, Paczkowska – 6, Maj, Machowicz – po 4, Kolasińska, Kolad, Błajda – po 3, Cwyl – 2