Zwycięstwo w Łomiankach po pierwszej dogrywce w sezonie

Kibice Polonii Warszawa – zarówno ci, którzy licznie udali się do Łomianek wspierać swoją drużynę, jak i ci oglądający transmisję w Internecie – otrzymali ponadstandardową dawkę emocji. Sobotni mecz po bardzo dramatycznym przebiegu zakończył się zwycięstwem Czarnych Koszul, więc z naszej perspektywy mieliśmy do czynienia z happy-endem. Ale jego smak zepsuła bardzo źle wyglądająca kontuzja Zuzi Wrzesień, odniesiona w połowie drugiej kwarty spotkania. Do grona kontuzjowanych Iwony Gawryszewskiej i Ani Kuncewicz dołączyła więc kolejna zawodniczka. Z niepokojem będziemy oczekiwać na wiadomości, kiedy nasze koszykarki będą mogły powrócić do gry.

Lekka przewaga SMS PZKosz Łomianki w 1. połowie

Zaczęło się niezbyt dobrze dla Polonii. Drużyna z Łomianek dość szybko objęła prowadzenie, a pierwsze siedem rzutów z gry zespołu z Konwiktorskiej było niecelnych. Ratowała nas dobra skuteczność z rzutów wolnych. Indolencję strzelecką w rzutach z gry przełamała dopiero Pola Dmochewicz, po prawie pięciu minutach gry. Większą część pierwszej połowy prowadziła drużyna SMS, ale mecz był wyrównany. Najwyższe prowadzenie Łomianek wyniosło 6 punktów (29:23 w czwartej minucie drugiej kwarty). Polonia przed przerwą prowadziła tylko przez dwie minuty i to zaledwie jednym punktem. Naszym koszykarkom zupełnie „nie siedział” tego dnia rzut za 3 punkty – udana była tylko jedna próba na siedem oddanych. Zawodniczki z Łomianek w tej części gry trafiły z dystansu trzykrotnie. W dodatku Czarne Koszule przegrywały walkę na tablicach (16:23 w zbiórkach). Najwięcej punktów w pierwszej połowie zdobyła dla Polonii Pola Dmochewicz (8), a dla Łomianek Julia Bazan (9). Do przerwy gospodynie prowadziły 38:35 i końcowy wynik meczu był nadal sprawą otwartą.

Trzecia kwarta na remis

Druga połowa długo nie zapowiadała zmiany oblicza gry, ale ostatecznie okazała się fragmentem gry o rzadkiej dramaturgii, pełnej niespodzianek. Niewielka przewaga Łomianek utrzymywała się jeszcze przez całą trzecią i znaczny fragment czwartej kwarty. Trzecią odsłonę nasze koszykarki zremisowały (17:17), a na zwiększenie dystansu przez gospodynie nie pozwoliły między innymi trzy celne  rzuty za 3 punkty Polonistek (po jednym Oli Kędzierskiej, Poli Dmochewicz i Soni Frojdenfal).

Elektryzująca końcówka spotkania

Dopiero na niespełna 5 minut do końca meczu Polonia wyszła na prowadzenie jednym punktem. Niecałą minutę potem przewaga wynosiła już trzy punkty i wtedy rzut za trzy punkty oddała Klaudia Sosnowska. Rzut wydawał się celny, ale jakimś cudem piłka wykręciła się z kosza, a dwie sekundy później w walce pod tablicą sfaulowała przeciwniczkę Marta Mistygacz. Ponieważ był to już piąty faul naszej drużyny w tej kwarcie, Łomianki oddały dwa celne rzuty osobiste i zamiast przewagi sześciu punktów dla Polonii, zrobił się niemal remis (60:61). Wówczas zaczęła się bardzo nerwowa końcówka. Po skutecznej akcji za 2 punkty i celnym rzucie osobistym na prowadzenie (63:61) znów wyszły zawodniczki SMS Łomianki. Niezwykle ważną celną „trójką” odpowiedziała Marta Mistygacz i na 26 sekund do końca gry zrobiło się 64:63 dla Czarnych Koszul. Polonistki nie dopuściły przeciwniczek do czystej pozycji rzutowej i przejęły piłkę na 10 sekund przed końcową syreną. Trzy kolejne przewinienia gospodyń przerywające akcje Polonistek skutkowały ostatecznie rzutami osobistymi. Faulowanej Karolinie Olszewskiej nie zadrżała ręka i celnymi rzutami wolnymi wyprowadziła naszą drużynę na prowadzenie 66:63 na 3,5 sekundy przed końcem meczu. W tym momencie wydawało się, że rozstrzygnięcie jest już przesądzone. Można było nawet spróbować faulować zawodniczkę Łomianek, a dwa rzuty wolne -nawet gdyby były celne (co nie takie oczywiste, bo SMS-iaczki trafiły tego dnia tylko 60% rzutów osobistych)- nie odwróciłyby już raczej losów meczu. Ale Polonistki cofnęły się na swoją połowę i pozwoliły Aleksandrze Ustowskiej na oddanie rzutu ostatniej szansy z własnej połowy. Jakimś cudem rzut ten okazał się celny (i to wyjątkowej urody) i w ostatniej sekundzie meczu drużyna Łomianki doprowadziły do dogrywki.

Pewne zwycięstwo Polonii w dogrywce

Wydawać by się mogło, że buzzer beater będzie siłą napędową dla uczennic SMS. Okazało się jednak, że stanowił on raczej motywacją dla koszykarek Czarnych Koszul, które wyszły na dodatkowe 5 minut skupione i zdeterminowane. Tym samym próbę nerwów w doliczonym czasie gry znacznie lepiej wytrzymały Polonistki. Rozpoczęły od serii 10 zdobytych punktów w ciągu czterech minut i właściwie było już po meczu. Ostatecznie Polonia wygrała dogrywkę 12:5, a po 4 pkt zdobyły Marta Mistygacz i Klaudia Sosnowska.  Nie bez znaczenia były też dwa przechwyty Karoliny Olszewskiej w tej części meczu.

Udany rewanż za porażkę w zeszłym sezonie

Spotkanie było udanym rewanżem za mecz tych drużyn przed rokiem, rozegrane w hali przy Konwiktorskiej. Wtedy to Polonia prowadziła niemal cały mecz, a Łomianki wyszły na prowadzenia tuż przed końcem. Tym razem, w tym bardzo zaciętym meczu (w sumie prowadzenie zmieniało się 8 razy, a 5 razy na tablicy widniał remis) było niemal odwrotnie. Łomianki prowadziły łącznie przez prawie 32 minuty, a Polonia tylko przez 5 minut (nie licząc dogrywki). Ale decydujące znaczenie miała wygrana przez Czarne Koszule ostatnie kwarta (14:11), która przesądziła o dogrywce.

Klucze do wygranej Polonii

Jednym z kluczy do zwycięstwa była poprawa gry na desce w drugiej połowie. Po przerwie to Polonia wygrała zbiórki 30:27. Drugim była poprawa celowników przy rzutach za 3 punkty:  w pierwszej połowie 1/7, a w drugiej 5/24. Trzecim dobrze wykonywane rzuty wolne (ponad 78% celności), które w tym sezonie nareszcie przestają chyba być piętą achillesową Czarnych Koszul. Czwarty element to coraz lepiej zazębiająca się gra zespołowa. W rezultacie Polonia miała 18 asyst (przeciwniczki o 5 mniej), w tym dokładnie połowę zanotowała nasza Królowa Asyst – Karolina Olszewska.

Zwycięstwo mimo słabszej skuteczności

Polonistki oddały w sobotnim meczu bardzo dużo rzutów z gry, bo aż 85 (z czego 76 w regulaminowym czasie gry). Więcej prób (podczas 40 minut gry) w tym sezonie podjęły tylko w miniony weekend, przeciwko drugiej drużynie SMS PZKosz Łomianki (81). Co ciekawe, w pierwszym meczu z pierwszym zespołem z Łomianek nasze koszykarki oddały blisko 30 rzutów mniej (48). Rekordowa jest także liczba oddanych rzutów za 3 punkty w sobotniej potyczce – Polonistki aż 31 razy podjęły taką próbę. Skuteczność Polonistek w hali w Łomiankach pozostawia już niestety nieco do życzenia (wyniosła 32% dla rzutów z gry). Częściowo mogło to wynikać z wielkości obiektu oraz wolnostojących tablic z koszami, których obręcze sprężynują nieco inaczej niż w przypadku tablic mocowanych do ściany. Budujące jest jednak to, że pomimo tej słabszej dyspozycji rzutowej nasze koszykarki poradziły sobie w tym bardzo trudnym meczu oraz „podniosły się” po punktach straconych równo z końcową syreną.

Wyróżniające się zawodniczki

Po raz drugi z kolei MVP zawodów została Klaudia Sosnowska, notująca double-double i eval na poziomie 25. Widać jak wielkim wzmocnieniem był jej powrót do drużyny po długo trwającej kontuzji. Osiągnięciami indywidualnymi wyróżniły się też Marta Mistygacz (9 punktów, 10 zbiórek, 4 przechwyty) i Pola Dmochewicz, która „ciągnęła wynik” w bardzo ciężkiej pierwszej kwarcie, a w sumie zdobyła aż 18 punktów (spędziła na parkiecie prawie 42 minuty  – najwięcej w zespole Polonii). Brakowało natomiast centymetrów i podkoszowego sprytu Ani Kuncewicz. Liczymy na to, że w najbliższych meczach godnie zastąpi ją Karolina Stawińska, która w sobotę grała w mniejszym wymiarze (nieco ponad 17 minut, m.in. ze względu na 4 przewinienia osobiste), W drużynie Łomianek najwięcej punktów (15) zdobyła Julia Bazan, która zanotowała także 5 asyst.

Rudenko Bowl – tym razem odroczone

Tym razem nie doszło do kolejnego pojedynku sióstr Rudenko. Wprawdzie Zuzia grała prawie 18 minut (zdobywając 2 punkty), ale na parkiecie nie zobaczyliśmy grającej w Polonii, starszej od niej Joasi. Pozostaje nam poczekać na następna  okazję, czyli rewanżu z drugą drużyną z Łomianek.

W sumie jednak kibice Polonii mogli wychodzić z hali w Łomiankach bardzo zadowoleni, a dawka emocji zdecydowanie przekraczała średnią ligową. Po tym zwycięstwie Polonia umocniła się na trzecim miejscu w tabeli i nad czwartą drużyną ma już przewagę dwóch punktów. Warto zauważyć, że po raz drugi w tym sezonie Czarne Koszule zanotowały serię trzech kolejnych zwycięstw. Warto byłoby ten rekord pobić i przedłużyć ją do czterech kolejnych wygranych. Zadanie to nie będzie łatwe, bowiem w nadchodzącą sobotę na Konwiktorską przyjeżdża liderujący w tabeli MKS Pruszków. Sympatycy Polonii i fani koszykówki zapewne już ostrzą sobie zęby na ten arcyciekawie zapowiadający się mecz!

 SMS PZKosz Łomianki – SKK Polonia Warszawa 71:78 (18:19, 20:16, 17:17, 11:14, 5:12)

Punkty dla Polonii: Klaudia Sosnowska 20 (1×3, 12 zbiórek, 5 przechwytów), Pola Dmochewicz 18 (1×3), Karolina Olszewska 9 (9 asyst, 6 przechwytów), Marta Mistygacz 9 (1×3, 10 zbiórek, 4 przechwyty), Aleksandra Kędzierska 8 (2×3), Karolina Stawińska 6, Sonia Frojdenfal 4 (1×3), Zuzanna Wrzesień 2, Izabela Błajda 2, Justyna Kowalska – bez punktów. W dwunastce meczowej były także Joanna Rudenko i Ilona Płaczkiewicz.

Fot. Krawczyk.photo

Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych w sezonie 2019/2020 współfinansuje m.st. Warszawa

 

 

fot. Krawczyk.photo