Wyjazdowe zwycięstwo SKK Polonia Warszawa nad drużyną MUKS Poznań było pierwszą wygraną w play-off 1. ligi po reaktywacji sekcji i to od razu na poziomie ćwierćfinału. Koszykarki Polonii od awansu do półfinału play-off dzieli już zatem – tylko i aż – jeden wygrany mecz. Mimo prowadzenia Polonii przez 38 minut, spotkanie miało bardzo dramatyczny przebieg i o zwycięstwie Czarnych Koszul zadecydowała dopiero ostatnia minuta.
Muksiara z lekko (?) czarnym sercem
Przed rozpoczęciem meczu odbyła się miła uroczystość. Nasza rozgrywająca Karolina Olszewska, będąca wychowanką MUKS, została przez gospodarzy uhonorowana pamiątkowym dyplomem z podziękowaniami „za pełne zaangażowania i pozytywnej energii wieloletnie reprezentowanie barw MUKS Poznań”. To bardzo miły gest ze strony MUKS Poznań, choć oczywiście my wierzymy, że Kala powoli i w Polonii czuje się jak w domu. Niewątpliwie był to dla niej wyjątkowy mecz – pierwszy oficjalny przeciwko macierzystemu klubowi- na dodatek rozgrywany w Poznaniu. Karolina zaczęła go w pierwszej piątce, do której trener Jarosław Krysiewicz desygnował także cztery wysokie zawodniczki: Martę Mistygacz, Klaudię Sosnowską, Annę Kuncewicz i Karolinę Stawińską.
Mocny początek Sosny, czyli miłe dobrego początki…
Zaczęło się znakomicie, od prowadzenia 5:0 po celnej „dwójce” i „trójce” Klaudii Sosnowskiej. Po 4 minutach było już 10:1, a po 6 minutach gry osiągnęliśmy najwyższe w cały meczu prowadzenie 14:3. Ale zawodniczki MUKS wcale nie zamierzały się poddawać i zaczęły mozolnie odrabiać straty. Ale po pierwszej kwarcie prowadzenie 20:12 dawało podstawy do optymizmu kibiców Polonii, którzy dość licznie przybyli do hali w Poznaniu. Aż połowę punktów dla Czarnych Koszul w pierwszej kwarcie zdobyła Klaudia Sosnowska. Kala Olszewska w pierwszej odsłonie popisała się celnym lay-upem, dwoma zbiórkami i asystą. Niestety popełniła także dwa przewinienia i po nieco ponad 6 minutach trener Krysiewicz posadził ją na pewien czas na ławkę, ale świetnie ostatnio dysponowana Sonia Frojdenfal udowodniła po raz kolejny, że jest wartościową zmienniczką na pozycji „jedynki”.
…i lekkie hamowanie za sprawą MUKS
Jednak dalej było Polonii coraz ciężej. Niestety nieco słabiej niż nas przyzwyczaiła wypadła w meczu w Poznaniu Ania Kuncewicz. Kuna nie mogła się wstrzelić ani spod kosza, ani z dystansu. Swoje pierwsze punkty (i jak się okazało jedyne w meczu) zdobyła dopiero w 19. minucie spotkania. Drugą kwartę MUKS wygrał 5 punktami i do przerwy na tablicy widniał wynik zaledwie 34:31 dla Polonii. Pierwsza połowa przyniosła także zalążek problemu naszej drużyny z faulami. Sędziowie odgwizdali ich Polonistkom aż 15, podczas gdy poznaniankom zaledwie 7. Po trzy przewinienia miały na koncie Ania Kuncewicz i Sonia Frojdenfal. Za tym podążała też wielka dysproporcja w wykonywanych rzutach wolnych – MUKS 13, Polonia zaledwie 3. Na szczęście dla nas poznanianki słabo wykonywały rzuty za 1 punkt (zaledwie 64% skuteczności). W zespole Polonii przed przerwą za zbiórki można wyróżnić Anię Kuncewicz (6) i Justynę Kowalską (4). Jednak drużynowo przegraliśmy walkę na tablicy na tym etapie meczu 20:24. Niepokój budziła zwłaszcza przewaga MUKS w liczbie zbiórek ofensywnych – aż 10:5. Na szczęście nie przełożyło się to na punkty gospodyń zdobywane z ponowienia: 4 wobec 8 Polonii. Najskuteczniejsze w naszej drużynie w pierwszej połowie były Klaudia Sosnowska (10 pkt, wszystkie w pierwszej kwarcie) oraz Ola Kędzierska i Sonia Frojdenfal (po 5 punktów; Ola ze 100% skutecznością z gry). W drużynie MUKS najlepiej punktowały Weronika Papiernik (9 pkt) oraz Alicja Szloser (6).
Polonia „trójkami” stoi
Po przerwie nadal trwała zażarta walka. W trzeciej kwarcie poznanianki kilkukrotnie dochodziły na odległość zaledwie dwóch punktów, minimalnie wygrały całą kwartę (15:14) i po 30 minutach na tablicy było zaledwie 48:46 dla Polonii. Sprawa końcowego wyniku była więc cały czas otwarta. W trzeciej kwarcie znów wyróżniła się Klaudia Sosnowska, rzucając aż 8 punktów, w tym dwie „trójki”. Zresztą, aż 12 punktów Polonistek w tej odsłonie padło po rzutach zza linii 6,75 m. W ogóle – rzuty z dystansu były w meczu z MUKS najsilniejszą stroną Polonii. W sumie nasze zawodniczki trafiły ich aż 11, w tym 8 w drugiej połowie. To wyrównanie rekordowego w tym sezonie wyniku z meczu z SMS PZKosz II Łomianki. W przekroju całego spotkania aż 4 razy za trzy punkty trafiła Klaudia Sosnowska, 3 razy Sonia Frojdenfal, 2 razy Pola Dmochewicz i po razie Marta Mistygacz i Karolina Olszewska. Zawodniczki w Czarnych Koszulach osiągnęły fantastyczną skuteczność rzutów z dystansu – 44%. Koszykarkom z Poznania ani razu nie udała się w niedzielę ta sztuka, pomimo 12 podjętych prób.
Stalowe nerwy Poli Dmochewicz
Ostatnie 10 minut przyniosło jedną z największych dawek emocji w tym sezonie. Na 5 minut przed końcem Polonistki odskoczyły na 8 punktów (najpierw 58:50, a potem 62:54), ale to wcale nie oznaczało rozstrzygnięcia spotkania. Poznanianki grały bardzo ambitnie i coraz bardziej skutecznie, a naszym zawodniczkom przytrafiło się kilka błędów i w 38 minucie na tablicy po raz pierwszy mieliśmy remis 65:65. Potem celnie rzuciła Karolina Stawińska, ale skuteczną akcją Aleksandry Zięmborskiej odpowiedział MUKS i na minutę przed końcem znów mieliśmy remis (67:67). W dodatku już wcześniej za pięć fauli parkiet musiały opuścić Ania Kuncewicz i Sonia Frojdenfal. Na szczęście dla nas w ostatniej minucie błędy przydarzyły się gospodyniom, a koncert gry i pokaz silnych nerwów dała Pola Dmochewicz, która trafiła celnie najpierw za 2, a potem za 3 punkty. W ogóle ciężar zdobywania punktów dla naszej drużyny w ostatnich 10 minutach wzięły na siebie Pola Dmochewicz (10) i Sonia Frojdenfal (8). Ogromne brawa dla naszych młodych zawodniczek za udźwignięcie odpowiedzialności w kluczowym momencie meczu!
Rekordy – te pozytywne i te mniej
Najlepiej ustawione celowniki w meczu z MUKS Poznań miały w naszym zespole Klaudia Sosnowska (20 pkt) oraz Sonia Frojdenfal (13 pkt). Powoli już tradycyjnie Sosna zdobyła tytuł MVP, uzyskując najwyższy eval (22) wśród Polonistek. Jednak pomeczową MVP w barwach Czarnych Koszul wybraną przez trenerów została właśnie Sonia – wielkie gratulacje! W gronie gospodyń najskuteczniej trafiały Weronika Papiernik (26 pkt) i Aleksandra Zięmborska (15). Papiernik wypracowała swoja grą najwyższy eval spośród wszystkich pojawiających się na parkiecie koszykarek (24). Obie nasze rozgrywające miały kłopot z powstrzymaniem penetracji podkoszowych tej silnej fizycznie zawodniczki. Była też ona najczęściej faulowaną w całym meczu koszykarką (aż 11 przewinień popełnionych na niej przez Polonistki).
A skoro o faulach mowa, to w niedzielnym spotkaniu łupem Polonii padł mało chlubny rekord aż 28 fauli w meczu – najwięcej w tym sezonie. W żadnym też jeszcze spotkaniu w bieżącym cyklu rozgrywek nasze zawodniczki nie egzekwowały tak niewielkiej liczby rzutów wolnych po faulach przeciwniczek. Co gorsza, tak jak bardzo silnym punktem Polonii były w Poznaniu „trójki”, tak najsłabszym elementem – po raz pierwszy od dawna – były właśnie rzuty wolne. Nasze koszykarki trafiły tylko 3 na 7 prób. Zawodniczki MUKS Poznań rzucały za jeden punkt wielokrotnie częściej (aż 30 razy), trafiając 21 razy, co mocno przyczyniło się do bardzo zaciętej końcówki spotkania. Na plus należy natomiast Polonistkom oddać, że w drugiej połowie skutecznie powalczyły na tablicy i ostatecznie wygrały zbiórki 41 do 37. Najwięcej zbiórek w naszej drużynie zanotowały Ania Kuncewicz i Karolina Stawińska (obie po 8).
Talizman kapitańskiej opaski
Słowa pochwały należą się także Justynie Kowalskiej, która niezłymi zmianami kilkukrotnie dała odpocząć naszym wysokim zawodniczkom, a na jej koncie znalazło się między innymi 6 zbiórek. Dżasta zadebiutowała tym samym udanie w roli kapitana zespołu Polonii i jak widać- podobnie jak poprzednio w przypadku Ilony Płaczkiewicz – kapitańska opaska wyraźnie „uskrzydla” nasze koszykarki.
Teraz czeka nas rewanż w Warszawie, zaplanowany na niedzielę 8 marca o godz. 17:30. Czarne Koszule będą grały przed własną publicznością, co może sugerować, że to nasz zespół będzie zdecydowanym faworytem. Ale przyglądając się meczowi w Poznaniu, możemy być pewni, że czeka nas bardzo trudne i zacięte spotkanie. W razie zwycięstwa Polonia wejdzie już do czołowej czwórki I ligi. Natomiast w przypadku przegranej czeka nas kolejny wyjazd do Poznania, na mecz który będzie rozstrzygający dla awansu do dalszej fazy play-off.
MUKS Poznań – SKK Polonia Warszawa 67:72 (12:20, 19:14, 15:14, 21:24)
Punkty dla Polonii: Klaudia Sosnowska 20 (4×3), Sonia Frojdenfal 13 (3×3, 3 asysty), Pola Dmochewicz 12 (2×3), Karolina Olszewska 7 (1×3, 2 przechwyty), Karolina Stawińska 7 (8 zbiórek), Aleksandra Kędzierska 5, Marta Mistygacz 5 (1×3), Anna Kuncewicz 2 (8 zbiórek, 2 bloki), Justyna Kowalska 1 (6 zbiórek)
Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych
w sezonie 2019/2020 współfinansuje m.st. Warszawa