W najbliższą niedzielę (8 marca, o godz. 17:30) Polonia staje przed historyczną szansą awansu do półfinału fazy play-off I ligi koszykówki kobiet. Potrzebne jest do tego zwycięstwo w meczu z MUKS Poznań. W przypadku porażki Polonistek decydujące trzecie spotkanie odbędzie się 11 marca w Poznaniu. Po pierwszym w historii zwycięstwie SKK Polonia w fazie play-off pytamy: czy historia lubi się powtarzać? Jak oba walczące zespoły reagowały w przeszłości na podobny początek rywalizacji?
Bogatsze doświadczenie rywalek w play-off
W przypadku Polonii trudno o takie porównania, bo jak dotychczas zespół Czarnych Koszul grał w fazie play-off tylko raz, przegrywając oba spotkania. Było to rok temu na etapie 1/8 finału, a Polonia zmierzyła się wtedy z Liderem Pruszków. Siłą rzeczy nasze rozważania doświadczeń historycznych muszą zatem skupić się na drużynie naszych niedzielnych rywalek. W ciągu ostatnich pięciu lat MUKS Poznań aż 4 razy brał udział w fazie play-off, zobaczmy z jakim skutkiem.
Jednosezonowa wizyta MUKS w ekstraklasie
W sezonie 2014/2015 (tym samym, w którym SKK Polonia po dramatycznej końcówce spadła do II ligi) rozgrywki play-off ograniczały się do półfinału i finału. MUKS Poznań spisał się doskonale i wygrał wszystkie 4 mecze – najpierw z Eneą Poznań, a potem w finale z Zagłębiem Sosnowiec – i pewnie awansował do ekstraklasy.
W kolejnym sezonie nastąpiło „rozszczepienie” drużyny, która nazywała się wtedy JTC Pomarańczarnia MUKS Poznań. Pierwsza drużyna występowała w ekstraklasie. Wygrała tylko 3 mecze i nie utrzymała się w lidze. Natomiast druga – pod szyldem MUKS Poznań – grała w I lidze, tym razem nie kwalifikując się do fazy play-off.
Waleczna postawa Muksiar w 2017 roku
Z punktu widzenia naszego zestawienia najciekawsze są trzy ostatnie sezony. W sezonie 2016/2017 do nazwy zespołu I-ligowego wrócił dodatek „Pomarańczarnia” (był jeszcze obecny w kolejnym sezonie, a potem zniknął), a MUKS Poznań dotarł aż do półfinału i ostatecznie zajął trzecie miejsce w lidze. Do półfinałów zespół odnosił same zwycięstwa (najpierw ze Ślęzą II Wrocław, a potem z Liderem Pruszków). W półfinale przeciwnikiem była drużyna SMS PZKosz Łomianki. Zaczęło się trochę podobnie jak teraz – od spotkania w Poznaniu, w którym MUKS uległ przeciwniczkom (61:80). Rewanż w Łomiankach zakończył się drugą porażką poznanianek (56:61) i tym samym zamknął im drogę do finału. Wynik tego meczu pokazuje jednak, że MUKS łatwo się nie poddał, ulegając nieznacznie na wyjeździe i walcząc dzielnie jeszcze w czwartej kwarcie, wygranej 14:8.
Klątwa Łomianek
Kolejny zbliżony do opisanego przypadek zdarzył się w sezonie 2017/2018. Najpierw w 1/8 finału MUKS Poznań wyeliminował po trzech meczach Tęczę Leszno (wygrywając oba mecze u siebie i przegrywając na wyjeździe). W ćwierćfinale napotkał znów SMS PZKosz Łomianki. Ponownie zaczęło się od spotkania w Poznaniu – przegranego po dramatycznej walce 83:85. Rozstrzygnięcie meczu nastąpiło wtedy dopiero po dwóch dogrywkach! Rewanż w Łomiankach to już bezapelacyjne zwycięstwo drużyny SMS aż 81:39 i koniec przygody MUKS w play-off.
„Nieskonsumowana” niespodzianka w Pruszkowie
W ostatnim sezonie (2018/2019) MUKS rozpoczynał od zwycięstw obie rundy play-off. W 1/8 finału wygrał najpierw u siebie, a potem na wyjeździe z Enea AZS II Gorzów Wlkp. W ćwierćfinale MUKS Poznań sprawił najpierw sporą niespodziankę, wygrywając na wyjeździe z Liderem Pruszków. Stało się tak między innymi dzięki niesamowitemu rzutowi za 3 punkty Patrycji Klatt (występującej obecnie w ekstraklasowej Ślęzie Wrocław) przy stanie remisowym, który wylądował w koszu równo z końcową syreną. Jednak w obu następnych spotkaniach MUKS uległ swoim rywalkom i odpadł z dalszych rozgrywek.
A zatem w kilkuletniej historii znaleźliśmy tylko dwa przypadki kiedy MUKS Poznań rozpoczął rywalizację w fazie play-off od porażki. W obu przypadkach miało to miejsce w spotkaniu rozgrywanym w Poznaniu, w obu rywalem była drużyna SMS PZKosz Łomianki. Raz nastąpiło to na etapie półfinału, a raz ćwierćfinału. W obu przypadkach rewanż zakończył się również porażką MUKS Poznań i przegraną w całej rywalizacji. Czy historia lubi się powtarzać? Przekonamy się o tym już w najbliższą niedzielę. Ale zawodniczki Polonii i sympatyków Czarnych Koszul trzeba przestrzec przed zbyt łatwymi analogiami historycznymi. Nie mamy wątpliwości, że drużyna z Poznania zagra bardzo ambitnie, a spotkanie będzie zacięte. Zapraszamy do śledzenia na żywo i dopingowania w hali przy ulicy Konwiktorskiej 6!
Przed meczem z MUKS zapraszamy do lektury wywiadu z Panią Magdaleną Olszewską, czyli mamą naszej rozgrywającej Karoliny (wychowanki MUKS Poznań). Zapytaliśmy Panią Magdę o początki przygody Kali z basketem, emocje związane z występami córki oraz opinię na temat rewanżowego meczu play-off.
Redakcja: Skąd wzięło się zainteresowanie Karoliny koszykówką? Czy są w Państwa rodzinie jakieś tradycje związane z basketem?
Magdalena Olszewska: To Ilona Mądra (Mistrzyni Europy z 1999 r., była koszykarka m.in. Olimpii Poznań – przyp. red.), którą znałam prywatnie zaproponowała, aby moje córki przyszły na trening, który Ona prowadziła w MUKS Poznań. Dziewczyny miały wtedy po 10 lat. Pierwsza poszła Małgosia (starsza o minutę siostra bliźniaczka Karoliny przyp. red.), ale nie bardzo Jej się spodobało. Namówiłam Karolinę i zaczęła chodzić. W przeciwieństwie do siostry, bardzo Jej się podobało.
Redakcja: To pierwszy sezon córki poza Poznaniem i pierwszy poza macierzystym klubem. Jak według Pani Kala czuje się w Polonii i nowym mieście? Jak obie strony znoszą tę rozłąkę?
Magdalena Olszewska: Tak naprawdę na zmianę klubu namawiałam Ją od lat trzech ale psychicznie nie była gotowa. Teraz był ostatni dzwonek i wyszło Jej to znakomicie. Nam również. Odnalazła się i w mieście, i w klubie. A w dobie Internetu wciąż jesteśmy blisko.
Redakcja: Karolina mimo drobnej postury jest zawsze niezwykle waleczną zawodniczką, odważnie penetrującą strefę podkoszową. Przykładowo w meczu w Płocku nawet solidny guz na głowie nie powstrzymał jej przed dalszą grą. Między innymi za taką charakterność i styl gry uwielbiają ją kibice. Ale czy Pani jako mama martwi się czasem, że zbyt waleczna postawa meczowa przysporzy jej urazów?
Magdalena Olszewska: Oczywiście, że się martwię, ale Ona taka jest – zawsze gra na 110%. Grała wielokrotnie z podkręconą kostką, urazem nosa. A nawet w młodszym wieku z grypą jelitową, co było bardzo ryzykowne.
Redakcja: Kala znakomicie zna się z większością zawodniczek MUKS. Jak Pani myśli, komu ta znajomość przynosi więcej korzyści w obecnej rywalizacji? Czy Kali gra się ciężej, bo jej rywalki potrafią przewidzieć jak się zachowa? Czy może jest odwrotnie, bo Kala umiała przekazać swoim koleżankom z zespołu wiedzę o zagraniach MUKS-iarek?
Magdalena Olszewska: Szczerze, to nie jestem pewna czy zawodniczki Polonii – oprócz Sosny (Klaudia Sosnowska – przyp. red.) – słuchały Kali analizy poszczególnych zawodniczek. Trener Maciej Brodziński dobrze zna Karolinę i ustawił Weronikę Papiernik (rozgrywająca MUKS – przyp. red.) typowo na Nią. Wciąż grała tyłem do kosza.
Redakcja: Pani również doskonale zna drużynę MUKS Poznań, a w trwającym sezonie śledzi Pani także mecze Polonii. Czy Pani zdaniem można powiedzieć, że któryś z zespołów będzie faworytem niedzielnego meczu?
Magdalena Olszewska: Niedzielny mecz pokazał, że MUKS to bardzo waleczny zespół i bardzo zgrany. Czasami potrzebne jest szczęście. Pamiętajmy, że nie miały żadnych „trójek” (zawodniczki MUKS w meczu w Poznaniu – przyp. red.). Jako faworyta obstawiam Polonię, gra u siebie, kibice, no i już wie jak gra MUKS. Ale MUKS na pewno nie odpuści!
Redakcja: Konieczność trzeciego meczu oznaczałaby kolejną wizytę Polonii – i siłą rzeczy Kali – w Poznaniu. Czy chciałaby Pani, aby córka znów Panią „odwiedziła”, czy wolałaby Pani aby losy ćwierćfinału rozstrzygnęły się już w Warszawie?
Magdalena Olszewska: Jako absolutna fanka swojego dziecka oczywiście, że chciałabym Ją zobaczyć na żywo kolejny raz ale wiem, że Kala chciałaby zakończyć rywalizację w dwumeczu – czego Jej, Polonii i Nam kibicom serdecznie życzę. A redakcję pozdrawiam!
Redakcja: Dziękujemy bardzo za rozmowę! Życzymy wszystkiego najlepszego dla obu córek i pozdrawiamy serdecznie Panią i całą rodzinę!
Fot. Krawczyk.Photo
Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych w sezonie 2019/2020 współfinansuje m.st. Warszawa