Wygrana z Politechniką Gdańską II – trzy mendle radości!

Rozpoczął się nowy rok 2021, ale ­na szczęście dla sympatyków SKK Polonia Warszawa, pewne rzeczy się nie zmieniają. Koszykarki Polonii podtrzymały fantastyczną passę i wygrały dwunasty mecz w tym sezonie, pokonując na wyjeździe rezerwy ekstraklasowej Politechniki Gdańskiej 83:56. Przebieg spotkania cechowała momentami drobna arytmia, ale zwycięstwo naszej drużyny było odniesione w przekonujący sposób.

Pendolino z Warszawy

Drużyna Czarnych Koszul po raz pierwszy w tych rozgrywkach udała się na wyjazdowy mecz pociągiem. Podróż Pendolino do Gdańska (a może także wieloletnia tradycja Polonii jako kolejowego klubu sportowego) natchnęła być może Polonistki w kwestii taktyki na mecz z Politechniką Gdańską II. Tak bowiem jak pociąg typu Pendolino potrafi wychylić nadwozie, aby zwiększyć prędkość w pożądanym momencie, tak koszykarki Polonii umiejętnie potrafiły podkręcić tempo gry w niedzielnym spotkaniu.

Nowy zawiadowca na ławce

Zawodniczki SKK Polonia Warszawa rozpoczęły mecz w Gdańsku mocną piątką, na parkiet weszły bowiem Karolina Olszewska, Aleksandra Kędzierska, Marta Mistygacz, Klaudia Sosnowska oraz Martyna Leszczyńska. Brak w wyjściowym składzie Anny Pawłowskiej wynikał prawdopodobnie z oszczędzania jej zdrowia po przebytym urazie. Ponadto na ławce trenerskiej Polonii w roli asystenta Macieja Gordona zadebiutował Piotr Rozwadowski, który zastąpi do końca obecnego sezonu borykającego się z problemami zdrowotnymi Macieja Szelągowskiego.

Pierwszy zryw w otwierającej kwarcie

Gospodynie przystąpiły do tego meczu wyraźnie podrażnione październikową wysoką porażką w Warszawie. W pierwszej kwarcie trzy razy wychodziły na prowadzenie. Ostatni raz miało to miejsce na około 2,5 minuty przed końcem tej części gry (14:13). I wtedy właśnie nastąpił pierwszy zryw Czarnych Koszul à la Pendolino. Od tej pory punkty w tej odsłonie zdobywały bowiem już tylko koszykarki Polonii. Skuteczną akcją typu 2+1 (celny dodatkowy rzut wolny po faulu przeciwnika po akcji zakończonej udanym rzutem) popisała się Natalia Bucyk, a skuteczne rzuty z dwutaktu Justyny Kowalskiej (4 pkt) oraz Klaudii Sosnowskiej (2 pkt) pozwoliły Czarnym Koszulom rozstrzygnąć tę kwartę 22:14 na swoją korzyść. W pierwszych dziesięciu minutach to właśnie Sosna i Dżasta punktowały najlepiej dla Polonii (każda po 6 pkt), zaś w zespole z Gdańska najskuteczniejsze były Zuzanna Krupa (6 pkt) oraz Emilia Jabłońska i Aleksandra Zmierczak (obie po 4 pkt). Warto zauważyć, że kierownictwo polonijnego Pendolino stosowało szeroką rotację składu i już w pierwszych dziesięciu minutach gry na parkiecie pojawiło się osiem zawodniczek SKK Polonia.

Trzy maszynistki w drugiej odsłonie

Druga kwarta miała kilka bohaterek w barwach Polonii. Na początku nadal znakomicie prezentowała się Justyna Kowalska, która dołożyła kolejne 4 punkty w niespełna dwie minuty gry. W trzeciej minucie tej odsłony Dżasta miała na koncie 10 punktów (5 na 5 celnych rzutów z gry!), 2 zbiórki oraz jeden przechwyt. Dodać do tego należałoby kilka bardzo skutecznych akcji w obronie, nie zawsze znajdujących bezpośrednie odzwierciedlenie w statystykach indywidualnych. Tym samym Justyna dała wyraźny sygnał, że w nowym roku udało się utrzymać dobrą formę prezentowaną w poprzednich meczach. Przed opuszczeniem boiska w tej odsłonie, dołożyła jeszcze jeden punkt z rzutu wolnego. W kolejnych minutach pokaz dobrej gry dała mająca rzadziej w tym sezonie okazję do gry Joanna Rudenko. Asia dwoma skutecznymi akcjami za 2 punkty z rzędu oraz blokiem udowodniła, że można nadal na nią liczyć jako na solidną zmienniczkę. I wreszcie w końcówce kwarty stery Pendolino przejęła maszynistka Martyna Leszczyńska, która zdobyła 6 punktów (4 z akcji i 2 z rzutów wolnych). Dla drużyny Politechniki Gdańskiej II punkty w tej części gry zdobywały tylko dwie zawodniczki: Dominika Ullmann (7 pkt, w tym dwie „trójki”) oraz Konstancja Banucha (4 pkt). Tę kwartę koszykarki Polonii wygrały 18:11 i do przerwy prowadziły różnicą piętnastu punktów (40:25).

Co drugi rzut w koszu

Już w pierwszej połowie na parkiecie pojawiły się wszystkie koszykarki Polonii, poza oszczędzaną w całym meczu ze względów zdrowotnych Anną Pawłowską. Co ciekawe, mimo tej sporej rotacji, nasza drużyna uzyskała do przerwy dobrą skuteczność z gry: 50% wobec 31% przeciwniczek. Najlepszymi strzelczyniami w pierwszych 20 minutach w gronie Polonistek były Justyna Kowalska (11 pkt) oraz Martyna Leszczyńska (8 pkt). Ta druga nieźle spisywała się także w walce na tablicy (5 zbiórek), ustępując jedynie Klaudii Sosnowskiej (6 zbiórek). Po stronie mankamentów można zapisać natomiast skuteczność rzutów z dystansu. O ile gdańszczanki dwukrotnie trafiły w tej części meczu za 3 punkty, to naszym zawodniczkom nie udała się ani jedna z sześciu prób.

Odjazd Pendolino w trzeciej kwarcie

Po wznowieniu gry w drugiej połowie koszykarki Polonii zdobyły 7 punktów z rzędu, co doliczając 4 punkty z końcówki drugiej kwarty dało im największą serię punktową (11 pkt) w tym meczu. Ta odsłona była zdecydowanie najsłabsza w wykonaniu gospodyń, a warszawskie Pendolino wjechało ewidentnie na właściwe tory. Po siedmiu i pół minutach tej części gry Polonia prowadziła aż 20:3, co przełożyło się na 32 punkty przewagi (60:28). Tę kwartę Czarne Koszule wygrały najwyżej (22:7), a prym w powiększaniu dorobku punktowego wiodły Klaudia Sosnowska (9 pkt) i Marta Mistygacz (5 pkt). Tym samym przed finałową kwartą Polonia prowadziła 62:32 i nikt nie miał wątpliwości, że losy końcowego wyniku są już rozstrzygnięte.

Hamulcowe z Gdańska i rezerwowa drużyna konduktorska

Jednak koszykarki z Gdańska nie złożyły broni i dzielnie walczyły o korzystny rezultat w ostatniej kwarcie. Nie da się ukryć, że pomogły im też momenty dosyć niefrasobliwej obrony w wykonaniu  naszego zespołu. O swoim niewątpliwym talencie przypomniała w tej odsłonie zaledwie piętnastoletnia Dominika Ullmann, która zdobyła w tej części 8 punktów. Ale oddajmy, że także kilka naszych zawodniczek zdobyło swoje pierwsze punkty właśnie w ostatniej kwarcie. I tak oto Aleksandra Pląsek zdobyła je po akcji 2+1. Popularna Zygzak po zbiórce w obronie popisała się brawurową akcją, podczas której przekozłowała całe boisko, a przeciwniczka musiała ratować się faulem przy i tak udanej próbie rzutu. Z kolei Alicja Janczak i Hanna Dulnik w końcówce meczu zanotowały po jednej celnej „trójce”, nawiasem mówiąc były to jedyne trafienia zza linii 6,75 m w wykonaniu naszej drużyny w tym meczu (na pierwszy celny rzut Polonistek z dystansu musieliśmy czekać ponad 35 minut meczu). Jednak to gdańszczanki okazały się górą w czwartej kwarcie, w której zwyciężyły 24:21. Mimo to, oczywiście w przekroju całego meczu cieszyły się koszykarki Polonii, które wygrały ostatecznie 83:56.

Trzy mendle radości

Można żartobliwie podsumować, że niewiele brakowało, aby w tym meczu Polonistki zafundowały nam kopę radości. Konkretnie rzecz biorąc, zabrakło jednego mendla punktów. O trzy mendle zadbały Martyna Leszczyńska, Justyna Kowalska i Klaudia Sosnowska, bowiem każda z nich zdobyła 15 punktów w niedzielnym meczu. Dodajmy, że do tych osiągnięć nasze zawodniczki nie potrzebowały bardzo długiego czasu przebywania na parkiecie – z wymienionej tu trójki najdłużej grała Klaudia Sosnowska (25 minut), a Justynie Kowalskiej do zdobycia 15 punktów wystarczyło zaledwie 19 minut gry. Justyna zanotowała także 6 zbiórek, a skuteczność rzutów z gry wynosząca 64% także zasługuje na pochwałę. Dżasta tym samym pięknie uczciła swój 79. mecz ligowy w barwach Polonii. Równocześnie brakuje jej już tylko 31 minut do 1000 minut na parkietach pierwszoligowych oraz zaledwie 16 punktów do podium w tabeli najlepszych strzelczyń SKK Polonia po wznowieniu działalności sekcji w 2011 roku. Z kolei Klaudia Sosnowska wyprzedziła pod względem liczby zdobytych punktów Agnieszkę Lichomską i awansowała na 8. miejsce wśród najlepiej punktujących po reaktywacji. Sosna została też ponownie MVP Czarnych Koszul. Na eval Klaudii wynoszący 24 złożyły się oprócz 15 punktów także 8 zbiórek, 4 asysty i 3 przechwyty.

Pendolino z długim składem

Zawodniczki Czarnych Koszul wchodzące z ławki zdobyły w tym meczu zdobyły 38 punktów, czyli 46% dorobku całej drużyny. Pokazuje to wartościowość i siłę polonijnych zmienniczek. Oczywiście najlepiej spośród tego grona  zaprezentowała się Justyna Kowalska, ale niezły występ zanotowała także Asia Rudenko (9 punktów, 3 zbiórki, 2 przechwyty i 1 blok) czy Ola „Zyzgak” Pląsek (3 punkty, 3 przechwyty, 2 asysty).

Seria rekordów Czarnych Koszul

W niedzielnym meczu z rezerwami Politechniki Gdańskiej padło także kilka rekordów drużynowych w tym sezonie:

  • Liczby zdobytych punktów (83 oczka).
  • Skuteczności rzutów z gry (49,2%).
  • Liczby celnych rzutów za 2 pkt oraz z gry (odpowiednio 29 i 31).
  • Łącznego wskaźnika eval drużyny (108).
  • Asyst (27, wyrównany wynik z AZS Uniwersytet Gdański).

Znaczny udział w tym ostatnim elemencie miała Karolina Olszewska, która zanotowała 6 asyst (aż 5 przed przerwą). Na pewno sympatyków Czarnych Koszul cieszy, że nasza zawodniczka wraca do pełni formy. Wynik Kali byłby prawdopodobnie jeszcze lepszy, gdyby nie niebezpieczne zderzenie z jej udziałem w trzeciej kwarcie. Na szczęście nasza zawodniczka nie ucierpiała bardzo mocno w tym starciu, pomimo że nie kontynuowała już gry w tym meczu.

Wolne do poprawy

Do pełni szczęścia brakowało jeszcze lepszej skuteczności z linii rzutów wolnych. Nasze koszykarki spudłowały aż 9 razy (skuteczność 68%) i wprawdzie w poprzednich meczach zdarzały się już podobnie mało imponujące wyniki, ale jest to niewątpliwie element do poprawy. Najczęściej, bo aż 12 razy, na linii rzutów wolnych stawała w tym meczu Martyna Leszczyńska, ale tym razem jej skuteczność była znacznie niższa (58%) niż normalnie (jak na razie 76% w przekroju całego sezonu, a przez meczem z Gdańskiem wynik ten był jeszcze bardziej okazały).

Wsparcie kibiców dla Polonistek

Koszykarkom Polonii towarzyszyła w Gdańsku grupka kibiców, która oczywiście ze względu na panujące ograniczenia nie mogła wejść na halę. Jednak sympatycy Czarnych Koszul obserwowali mecz przez jedno z niezasłoniętych okien, jak również starali się wspierać drużynę dopingiem. To pokazuje, jak bardzo kibice są spragnieni przeżywania „na żywo” sportowych emocji. Mamy wszyscy nadzieję, że będzie dane nam w tym sezonie uczestniczyć w meczach w tradycyjny sposób, a nie tylko jako „pasażerowie na gapę”.

Czwartym mendlem dopełniającym radość mogą być zatem właśnie doskonałe wyniki drużynowe, uzyskane przez nasze koszykarki w meczu w Gdańsku oraz siła kolektywu, pokazana przez cały zespół. A już w najbliższą sobotę (9 stycznia), w hali przy Konwiktorskiej, na drodze rozpędzonego polonijnego Pendolino do trzynastego zwycięstwa w sezonie spróbują stanąć koszykarki SMS PZKosz Łomianki.

Politechnika Gdańska II – SKK Polonia Warszawa 56:83 (14:22, 11:18, 7:22, 24:21)

Punkty dla Polonii: Justyna Kowalska 15 (6 zbiórek), Martyna Leszczyńska 15 (8 zbiórek, 3 asysty,1 blok), Klaudia Sosnowska 15 (8 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty),Marta Mistygacz 9 (5 asyst, 3 przechwyty), Joanna Rudenko 9 (1 blok), Natalia Bucyk 5, Karolina Olszewska 5 (6 asyst), Hanna Dulnik 3 (1×3 pkt), Alicja Janczak 3 (1×3 pkt, 4 asysty), Aleksandra Pląsek 3 (3 przechwyty), Aleksandra Kędzierska 1.

Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych
w sezonie 2020/2021 współfinansuje m.st. Warszawa