Mamy finał – wygrana z MUKS Poznań po dramatycznej końcówce!

Niezwykle dramatyczny przebieg miało rozegrane w Poznaniu rewanżowe spotkanie półfinałowe play-off I ligi koszykówki kobiet. Prowadzenie w meczu zmieniało się aż 12 razy, w drugiej połowie Czarne Koszule prowadziły tylko przez trzy minuty, na niespełna dwie minuty przed końcem przegrywały czterema punktami, ale ostatecznie to one wyszły z tego pojedynku zwycięsko. Awans do finału play-off to największy sukces sportowy od czasu reaktywacji sekcji kobiecej koszykówki Polonii w 2011 roku.

Zacięta pierwsza kwarta

Już pierwsza kwarta wskazywała, że mecz będzie bardzo wyrównany. Zaczęło się od punktów dla gospodyń, ale chwilę potem po akcji 2+1 Martyny Leszczyńskiej oraz celnych rzutach Klaudii Sosnowskiej i Anny Pawłowskiej, po niespełna trzech minutach gry Polonia wyszła na prowadzenie 7:2. Potem obie drużyny na zmianę zdobywały punkty. Po stronie MUKS Poznań najbardziej spektakularny był „run” 9:0, od stanu 5:13 do 14:13 między szóstą i dziewiątą minutą kwarty. W sumie w trakcie pierwszych 10 minut prowadzenie zmieniało się aż pięć razy. Ostatecznie górą w tej części były gospodynie, wygrywając pierwszą odsłonę 21:17. Sympatycy Polonii zaczęli wówczas zachodzić w głowę, na ile mecz w Poznaniu będzie „lustrzanym odbiciem” spotkania przy Konwiktorskiej. Potyczka w Warszawie zaczęła się bowiem od prowadzenia koszykarek MUKS, ale wkrótce potem to gospodynie objęły przewagę, którą stopniowo – ale i konsekwentnie – powiększały w dalszych częściach gry.

Już w pierwszej odsłonie na boisku pojawiły się trzy zawodniczki wchodzące z ławki: Justyna Kowalska, Aleksandra Kędzierska i Marta Mistygacz. Trener Maciej Gordon tym razem dość oszczędnie rotował składem i już do końca grało tylko osiem Polonistek – pierwsza piątka oraz wspomniane trzy rezerwowe. Przy czym możliwości wykorzystania w rotacji Justyny Kowalskiej zostały mocno osłabione przez fakt, że w trzy minuty gry w pierwszej odsłonie „złapała” trzy faule (ostatecznie w całym meczu zagrała tylko osiem minut).

Najskuteczniejszymi zawodniczkami Polonii w pierwszej kwarcie były Anna Pawłowska, Karolina Olszewska i Klaudia Sosnowska – wszystkie zdobyły po 4 punkty. W tej części gry nasze koszykarki trafiły 7 z 15 rzutów z gry, jednak aż 5 z tych celnych prób miało miejsce przed wspomnianą dziewięciopunktową serią poznanianek.

Rzecze na to Kala(repka)… Olszewska

Przewaga MUKS Poznań utrzymywała się przez większą część drugiej odsłony. Na samym jej początku sięgnęła nawet sześciu punktów (23:17). Dopiero w samej końcówce – po celnych rzutach Anny Pawłowskiej i Martyny Leszczyńskiej – Czarne Koszule wyszły na prowadzenie 33:32, a w drugich 10 minutach oba zespoły nie rozpieszczały swoich sympatyków skutecznością. Wynik 16:11 dla Czarnych Koszul był – jak się okazało – najniższym w całym meczu.

Silną stroną gospodyń w pierwszej połowie były rzuty za 3 punkty – trafiły w ten sposób trzy razy, podczas gdy Polonistki tylko raz. Była to skuteczna „trójka” Oli Kędzierskiej na początku drugiej kwarty, która była o tyle istotna, że pozwoliła nam utrzymać bliski kontakt punktowy. Zresztą celnymi rzutami zza linii 6,75 m Muksiary „kąsały” także w drugiej połowie, trafiając w sumie siedem razy. W celnych „trójkach” wyróżniały się dwie Weroniki – aż cztery razy trafiła Weronika Woźniak, a dwukrotnie Weronika Papiernik. Ta pierwsza jest zresztą wyróżniającą się koszykarką w tym elemencie w skali całej pierwszej ligi (80 trafień – najwięcej na ten moment w lidze oraz trzecie miejsce pod względem skuteczności – z wynikiem 36,4%). Nasze zawodniczki odpowiedziały tylko czterema celnym rzutami za 3 punkty, o dziwo ta sztuka tym razem nie udała się Klaudii Sosnowskiej, która trafiała w każdym z sześciu poprzednich spotkań. Sosna nadrobiła to jednak z nawiązką doskonałą walką na tablicy i skuteczną grą zespołową – notując aż 9 zbiórek i 3 asysty do przerwy.

W drugiej kwarcie najcelniej rzucała Karolina Olszewska (5 pkt), która była najskuteczniejsza w barwach Polonii w całej pierwszej połowie (9 pkt), notując też na swoim koncie 4 przechwyty (wszystkie przed przerwą). Pamiętamy, że Kala(repka) była przez wiele lat zawodniczką MUKS, być może dobra znajomość hali i swoich byłych koleżanek z zespołu pomogła jej w tych osiągnięciach. Najlepiej punktującą do przerwy zawodniczką gospodyń była Magdalena Ratajczak, która zdobyła 11 oczek.

Boska Pawłowska!

Wprawdzie zaraz po przerwie przewaga Polonii wzrosła do trzech punktów (35:32), ale trzecia kwarta to najbardziej nieudana część meczu w Poznaniu w wykonaniu Polonistek. Zakończyła się ona wysokim zwycięstwem MUKS, aż 27:18. Po około trzech minutach kwarty MUKS odzyskał prowadzenie, którego nie stracił już do końca tej części meczu. Ale to w tym fragmencie spotkania najbardziej wyraźnie uwidoczniło się, jak niezastąpioną zawodniczką Czarnych Koszul była w tym meczu Anna Pawłowska. Z 18 punktów dla Polonii Pawłowska zdobyła 15 (pozostałe to celna „trójka” Martyny Leszczyńskiej). Ania aż 10 razy stawała na linii rzutów wolnych i nie pomyliła się ani razu (jedenasty celny rzut wolny dołożyła jeszcze w ostatniej kwarcie po akcji 2+1). Z kolei po stronie poznanianek świetnie spisywały się wspominana już Weronika Papiernik (9 pkt, w tym jedna „trójka” w tej kwarcie), która siała postrach w naszej obronie skutecznymi wjazdami pod kosz, z kolei z dystansu bezlitośnie „rozstrzelała” nas w tej odsłonie Weronika Wożniak (11 oczek, w tym trzy razy za 3 pkt).

Przed ostatnią częścią spotkania przewaga gospodyń była dość wysoka (59:51) i wiadomo było, że jeśli chcemy zakończyć rywalizację półfinałową w dwóch meczach, czeka nas niezwykle trudne zadanie.

Horror z happy-endem

W czwartej kwarcie przez prawie półtorej minuty żaden z zespołów nie umiał oddać celnego rzutu. Pierwsza przełamała tę niemoc Klaudia Sosnowska, ale niespełna minutę później Wernika Papiernik odpowiedziała dwoma celnymi rzutami wolnymi i przewaga MUKS Poznań – na mniej niż 8 minut do końcowej syreny – nadal wynosiła 8 punktów. Potem ambitnie walczące Polonistki zredukowały tę przewagę, ale przez dłuższy czas wszystko co były w stanie osiągnąć, to zmniejszenie różnicy do jednego punktu. Dopiero na trzy minuty przed końcem, po celnym rzucie z faulem (znów akcja 2+1) Anny Pawłowskiej Czarne Koszule po raz pierwszy od bardzo dawna wyszły na prowadzenie 66:64. Ale zawodniczki MUKS Poznań ani myślały się poddawać. Po dwóch celnych rzutach Magdaleny Ratajczak i rzutach wolnych wykonywanych przez Alicję Szloser znów wyszły na prowadzenie 70:66. Działo się to już na mniej niż dwie minuty przed końcem meczu, więc sytuacja Polonii była niezwykle trudna. Ale Czarne Koszule wygrały wojnę nerwów w końcówce. Najpierw Anna Pawłowska (zdecydowanie wiodąca zawodniczka tego pojedynku) trafiła – na półtorej minuty do końca – rzut za 3 punkty, zmniejszając rozmiar prowadzenia MUKS do zaledwie jednego punktu (70:69), a potem na 58 sekund przed syreną kończącą mecz na prowadzenie wyprowadziła naszą drużynę Martyna Leszczyńska. W ostatnich sekundach zawodniczki MUKS oddały jeszcze dwa rzuty (Polonistki jeden), ale żadna z tych prób nie była udana. Do sporego zamieszania doszło w ostatniej sekundzie meczu, kiedy niemal równocześnie z końcową syreną – po wejściu pod kosz Weroniki Papiernik – zabrzmiał gwizdek sędziowski. Nie było jasne, czy sędziowie nie zarządzą jeszcze rzutów wolnych dla MUKS, ale ostatecznie – po naradzie – uznali, że przewinienia zawodniczki Polonii nie było (albo, że miało ono miejsce już po syrenie kończącej mecz) i spotkanie zakończyło się wybuchem entuzjazmu zawodniczek Czarnych Koszul!

Główne bohaterki koszykarskiego dreszczowca

Niekwestionowaną liderką Polonii w tym meczu była Anna Pawłowska, która zdobyła 29 punktów, nie pomyliła się przy żadnym z 11 rzutów wolnych (była faulowana 7 razy) i dołożyła do tego 4 asysty. Można śmiało stwierdzić, że nie bała się wziąć na swoje barki odpowiedzialności za losy tego spotkania i świetnie sobie z nią poradziła. Dziewiąte double-double w tym sezonie zanotowała Klaudia Sosnowska (10 punktów i 13 zbiórek). Zwłaszcza w pierwszej połowie wyróżniła się też Karolina Olszewska, która po przerwie zagrała niewiele ponad 7 minut, z łącznie 25 spędzonych tego dnia na parkiecie.

W drużynie MUKS najskuteczniejszymi zawodniczkami były Magdalena Ratajczak (19 pkt i 11 zbiórek, czyli także double-double, a na dodatek jeszcze 5 asyst), Weronika Papiernik (17 pkt i 10 asyst, a zatem również dwa dwucyfrowe wyniki statystyczne) i Alicja Szloser (15 pkt).

W przekroju całego meczu tym razem Polonia minimalnie przegrała walkę na tablicach (37:42), choć do przerwy mieliśmy prawie remis w tym elemencie (22:21 dla Polonii). Z kolei, co niepokojące i nietypowe dla naszej drużyny w tym sezonie, nasze koszykarki miały znacznie mniej asyst od przeciwniczek (Polonia 12, zaś MUKS 23). Niewątpliwie po części wynikało to z tego, że zespołowe rozwiązania w wykonaniu naszej drużyny niezbyt dobrze funkcjonowały w tym spotkaniu. Prawdopodobnie dlatego Polonistki decydowały się raczej na indywidualne akcje – jak choćby z dużym powodzeniem wspominana Anna Pawłowska. Czarne Koszule przeważały natomiast w przechwytach: 9 – w tym po 4 Karolina Olszewska i Klaudia Sosnowska – wobec tylko 2 po stronie MUKS. Pokazuje to wielką wolę walki naszych koszykarek, które do ostatnich sekund nie straciły wiary, że ten mecz zakończy się po ich myśli. Warto jednak oddać także i poznaniankom, że pomimo znacznie mniejszego doświadczenia, przez prawie całe spotkanie grały jak równy z równym i współtworzyły ciekawe widowisko sportowe, godne półfinałowej rywalizacji.

W swoim trzecim, kolejnym sezonie w I lidze zawodniczki SKK Polonia już odniosły wielki sukces, jakim jest awans do ścisłego finału play-off. Teraz czekamy na walkę o dwa zwycięstwa w meczach finałowych, gdzie czeka już na nas Top Market MKS Pruszków. Pruszkowianki to niezwykle wymagające przeciwniczki, według wielu ekspertów to one są faworytkami finału, ale Polonia nie stoi na straconej pozycji. Emocje znów gwarantowane, a pierwsze spotkanie finałowe już w sobotę 10 kwietnia w hali przy Konwiktorskiej!

Partnerem Klubu w rundzie Play-Off jest Samorząd Województwa Mazowieckiego – www.mazovia.pl.

31.03.2021 r.; MUKS Poznań – SKK Polonia Warszawa 70:71 (21:17, 11:16, 27:18, 11:20)

Punkty dla Polonii: Anna Pawłowska 29 (2×3 pkt, 4 asysty), Martyna Leszczyńska 14 (1×3 pkt, 8 zbiórek), Klaudia Sosnowska 10 (13 zbiórek, 4 asysty, 4 przechwyty), Karolina Olszewska 9 (4 przechwyty), Aleksandra Kędzierska 5 (1×3 pkt), Marta Mistygacz 2, Justyna Kowalska 2. Grała też Natalia Bucyk.

Fot. Robert Andrzej Oliszewski

Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych
w sezonie 2020/2021 współfinansuje m.st. Warszawa