Anna Pawłowska – udany debiut w reprezentacji Polski w koszykówce 3×3

Anna Pawłowska jest doskonale znana wszystkim miłośnikom żeńskiego basketu, a grono sympatyków jej koszykarskiego talentu jest bardzo liczne. W sezonie 2020/2021 dała wiele powodów do radości kibicom SKK Polonia Warszawa, a eksplozja Jej formy sportowej nastąpiła w kulminacyjnej fazie rozgrywek. Świetną motorykę, doskonałe panowanie nad piłką  i rzut z dystansu oraz bezkompromisowe wejścia pod kosz naszej zawodniczki dostrzegli też trenerzy kadr narodowych w koszykówce 3×3. Po udanych występach w reprezentacji Polski U23, Ania zadebiutowała w miniony weekend (15-16.05.2021) w seniorskiej kadrze.

Ania Pawłowska dała się namówić na rozmowę o ostatnim turnieju z udziałem reprezentacji Polski w koszykówce 3×3.  Zachęcamy gorąco do lektury!

Redakcja: Za Tobą i koleżankami z reprezentacji Polski w koszykówce 3×3 – Marzeną Marciniak, Aldoną Morawiec i Klaudią Sosnowską – bardzo udany turniej w Mies, będący inauguracją cyklu FIBA 3×3 Women’s Series. Wielkie gratulacje dla Ciebie i zespołu. Czy jadąc do Szwajcarii spodziewałyście się, że dotrzecie aż do finału, a w nim będziecie długo walczyć jak równy z równym z kadrą narodową Hiszpanii?

Anna Pawłowska: Raczej nie kalkulowałyśmy przed turniejem, jaki wynik uda nam się osiągnąć. Był to nasz pierwszy turniej w tym sezonie, więc nie wiedziałyśmy, czego się spodziewać. Wiedziałyśmy za to, że chcemy walczyć w każdym meczu na 100%, nie zważając na to, z jakim przeciwnikiem przyjdzie nam się zmierzyć.

Czy przed sobotnimi meczami miałyście rozpracowane grupowe rywalki, czyli Mongolię, Szwajcarię oraz Rosję? Kto w sztabie reprezentacji odpowiada za scouting przeciwniczek?

Tak, trenerka Karolina Szlachta przed każdym meczem przekazywała nam najbardziej istotne informacje dotyczące poszczególnych zespołów.

Jak wygląda taka analiza – czy skupia się na stylu gry danego zespołu, czy także poszczególnych graczy?

Skupia się na najmocniejszych stronach konkretnych zawodniczek oraz ruchach taktycznych zespołów, pod które ustalamy sposób naszych zachowań w obronie.

Deszcz krzyżował szyki grze na świeżym powietrzu już w sobotę, a w niedzielę turniej przeniesiono do hali. Czy była to zmiana na plus dla Was jako drużyny?

Myślę, że trochę tak. Cały sezon gramy na hali, a specyfika gry na świeżym powietrzu jest trochę inna. Inna przestrzeń, inne podłoże czy wiejący wiatr. Także w jakimś stopniu mogło nam to pomóc.

Dla Ciebie był to debiut w barwach seniorskiej kadry. Wcześniej reprezentowałaś Polskę w kategorii U23. Wielu obserwatorów dostrzegło Twoje świetne występy w Mies, zostałaś też najskuteczniejszą zawodniczką całego turnieju, zdobywając 32 punkty w 6 meczach. Czy to oznacza, że nie ma większej różnicy w umiejętnościach rywalek oraz intensywności i tempie gry czy też jej fizyczności w przypadku meczów na poziomie seniorek?

Z tą najskuteczniejszą zawodniczką, to trochę mało obiektywne wyróżnienie, ponieważ rozegrałyśmy najwięcej meczów ze wszystkich zespołów, więc miałam najwięcej szans na zdobycie punktów, co nie zmienia faktu, że na pewno jest to miłe. Różnica jest w fizyczności i doświadczeniu zawodniczek, które wykorzystają twój najmniejszy błąd czy zagapienie.

Z czego jesteś najbardziej zadowolona po turnieju, a co byś jeszcze chętnie poprawiła?

Jestem zadowolona z tego, że mimo iż był to nasz pierwszy turniej w takim składzie, to udało nam się stworzyć fajną atmosferę w zespole i z meczu na mecz rozumiałyśmy się na boisku coraz lepiej. A co bym poprawiła? Jest sporo rzeczy do poprawy, ale może nie będę tutaj zdradzać naszych słabych stron (śmiech – przyp. red.)

Czy możesz zdradzić nieco kulisy turnieju w Mies? Czy miałyście okazję zobaczyć coś poza obiektami FIBA? Może spróbować jakichś specjałów lokalnej kuchni?

Niestety z powodu pandemii nasze możliwości przemieszczania się były ograniczone i zobaczyłyśmy tylko najbliższą okolicę naszego hotelu. Ale boisko zewnętrzne było rozstawione obok House of Basketball, gdzie znajduję się muzeum, w którym prezentowane są eksponaty związane z koszykówką – tą teraźniejszą, jak również tą z przeszłości. Mnie osobiście zachwyciły gry planszowe!

Czy udało się nawiązać jakieś ciekawe nowe znajomości międzynarodowe? A może turniej był okazją do odświeżenia kontaktów jeszcze z czasów gry w U23?

Ograniczenia nałożone przez FIBA nie sprzyjały zawieraniu nowych znajomości. Podczas turnieju nie spotkałam też zawodniczek, z którymi miałam okazję rywalizować w Lidze Narodów U23.

Która zawodniczka zrobiła na Tobie największe wrażenie w Mies i za sprawą jakich konkretnie walorów boiskowych?

Sandra Ygueravide (rozgrywająca reprezentacji Hiszpanii – przyp. red.), bardzo doświadczona zawodniczka. Imponował mi jej spokój w grze, świetne kreowanie zawodniczek z zespołu, a w ważnych momentach branie odpowiedzialności za wynik drużyny.

Na koncie Instagram FIBA 3X3 Women’s Series materiał z Twoimi akcjami słowami “She was ballin!” skomentowała świetna zawodniczka, uznana także w koszykówce 3×3 – Michelle Plouffe. Co powiesz na taką reakcję reprezentantki Kanady na Twoją grę?

To bardzo miłe!

Za co najbardziej lubisz basket w wydaniu 3×3?

Za nieprzewidywalność, nawet kilka punktów przewagi nic tu nie znaczy. Bardzo szybko przebieg spotkania może się zmienić. Za tempo gry i za to, że w każdym momencie każdy zawodnik jest potrzebny na boisku.

Kolejny turniej cyklu FIBA 3×3 Women’s Series odbędzie się we francuskim Voiron już w najbliższy weekend (21-22 maja). Tym razem Polskę zaprezentują Sylwia Bujniak, Dominika Owczarzak, Magdalena Parysek-Bochniak i Klaudia Sosnowska. W grupie Polki ponownie zetkną się ze Szwajcarią i Rosją, a gospodyniami turnieju są Francuzki, triumfatorki cyklu w 2019 roku. Czy liczysz na to, że koleżanki z kadry zagrają z podobnie dobrym lub lepszym skutkiem jak w Mies?

Jasne, że tak! Bardzo im kibicuję i trzymam mocno kciuki!

 Fot. FIBA 3×3