Już szóste kolejne zwycięstwo odniosły koszykarki SKK Polonia Warszawa, pokonując 18 grudnia 2021 roku na wyjeździe zespół Enei AZS Politechnika Poznań 68:63. Sobotnia wygrana w Poznaniu nie przyszła łatwo. Prowadzenie zmieniało się sześć razy, a nasze rywalki miały przewagę punktową w tym meczu nawet dłużej (o nieco ponad minutę) niż koszykarki Czarnych Koszul. Pod koniec trzeciej kwarty poznanianki prowadziły już ośmioma punktami (53:45), ale o finalnym triumfie Polonii zadecydowała końcówka. Ostatni raz tak imponującą serię (6 wygranych z rzędu w ekstraklasie) udało się zanotować koszykarkom Polonii w latach 90. XX wieku – w sezonie 1992/93 wygrana w ostatnim meczu i 5 zwycięstw na początku sezonu 1993/94.
Gra seriami
Spotkanie w Poznaniu zaczęło się od mocnego uderzenia drużyny gospodyń, które po dwóch minutach gry wyszły na prowadzenie 6:0. Potem przyszła seria punktowa w wykonaniu Czarnych Koszul, które w kolejnych pięciu minutach zdobyły 15 punktów, wychodząc na prowadzenie 15:6. Następnie koszykarki AZS-u Poznań jeszcze trzy razy notowały wysoką serię zdobywanych punktów (dwa razy 6:0 i raz – na początku trzeciej kwarty – 12:0). Z kolei kiedy wydawało się, że szala meczu przychyla się na korzyść gospodyń, w połowie czwartej kwarty Polonistki zanotowały serię 8:0 – od stanu 56:61 do prowadzenia 64:61. Być może zwrotnym momentem było przewinienie Jovany Popović, które sędziowie zakwalifikowali jako niesportowe. Dwa celne rzuty wolne oddała Martyna Pyka i wynik w tym, decydującym fragmencie spotkania zmienił się na 60:61.
W poprzedniej i następnej akcji ta sama zawodniczka była faulowana – i także wtedy ręka nie zadrżała jej na linii rzutów wolnych. Owe sześć trafień Martyny i 2 punkty z gry Loryn Goodwin dodały niewątpliwie „wiatru w żagle” koszykarkom Polonii Warszawa w końcówce spotkania.
Wracając do początku…
Po słabym początku Polonistki kontrolowały przebieg gry w pierwszej kwarcie, wygrywając ją 21:15. W tym czasie zanotowały aż trzy „trójki” po celnych rzutach Marty Mistygacz, Whitney Knight i Tei Goršič. Gospodynie odpowiedziały wtedy tylko jednym trafieniem z dystansu. Warto podkreślić, że podobnie jak podczas meczu z Energą Toruń trener Maciej Gordon szeroko rotował składem – już w pierwszych 10 minutach na parkiecie pojawiło się 10 zawodniczek Polonii. Niepokojącym sygnałem było tylko popełnienie aż 3 przewinień osobistych w ciągu 3 minut gry przez Whitney Knight. W dalszej części meczu nasza skrzydłowa zanotowała jeszcze jeden faul. Spowodowało to, że była w tym meczu jedną z mniej grających zawodniczek naszej drużyny – spędzając na boisku nieco ponad 9 minut.
W pierwszej kwarcie punkty zdobywało aż siedem Polonistek. Najskuteczniejsze były Loryn Goodwin i Martyna Leszczyńska (po 4 punkty).
Wyrównana, ale przegrana druga kwarta
W drugich dziesięciu minutach gra była wyrównana. W 17. minucie poznanianki wyszły nawet na prowadzenie (34:32), ale ostatecznie zdołały zmniejszyć przewagę gości tylko o dwa punkty, wygrywając kwartę 21:19. Niewątpliwie przyczyniły się do tego skuteczne wejścia pod kosz gospodyń, z którymi nasze zawodniczki nie mogły sobie poradzić w defensywie w tej części gry.
Ostatecznie po pierwszej połowie prowadziła Polonia 40:36. W tej odsłonie najwięcej punktów dla Czarnych Koszul zdobyła Marta Mistygacz (5) i Martyna Pyka (4). W drużynie gospodyń najwięcej, bo aż 11 punktów do przerwy zdobyła Jovana Popović.
Słaby początek drugiej połowy
Już po około minucie trzeciej kwarty gospodynie wyszły na prowadzenie, które utrzymywały przez większą część drugiej połowy (po przerwie zespół Enei AZS Politechnika Poznań prowadził ponad 15 minut, a SKK Polonia Warszawa mniej niż 5 minut). Na pierwsze punkty naszych koszykarek trzeba było czekać prawie pięć minut, po zaliczeniu bolesnej serii 0:12. Ten celny rzut oddała Loryn Goodwin, autorka aż 8 z 15 punktów zdobytych przez Polonię w tej części gry. Polonistki zawodziły przy próbach rzutów z dystansu – po przerwie udana była tylko jedna próba za 3 punkty (w wykonaniu Weroniki Preihs), podczas gdy poznanianki w trzeciej kwarcie trafiły trzy rzuty z dystansu (w tym dwukrotnie Katarzyna Trzeciak). To w tej części gry gospodynie osiągnęły najwyższe w meczu, siedmiopunktowe prowadzenie (47:40). Przed ostatnią kwartą Polonistki miały zatem do odrobienia trzy punkty (54:57) i końcowy wynik był wciąż sprawą otwartą.
Dramatyczna końcówka
W ostatnich dziesięciu minutach oba zespoły raziły nieskutecznością, czego rezultatem był niski wynik tej kwarty (14:6 dla Polonii). Najskuteczniejszą zawodniczką tej części meczu była Martyna Pyka, zdobywając w niej wszystkie 6 swoich punktów z linii rzutów wolnych, na której nie pomyliła się ani razu. Kolejne cztery punkty dołożyła Loryn Goodwin. Razem rzuciła ich 18 w przekroju całego meczu, co było najwyższym wynikiem, biorąc pod uwagę zawodniczki obu drużyn. O emocjonującej końcówce, zakończonej zwycięstwem Czarnych Koszul, była już mowa we wstępie do tej relacji.
Czy lepiej pudłować spod kosza, czy nie trafiać rzutów wolnych?
Trzeba szczerze powiedzieć, że to nie był najlepszy mecz w wykonaniu Polonistek – ale tym większe uznanie należy się za to, że udało się im wygrać w dniu, w którym wyraźnie „nie szło”. Niska była przede wszystkim skuteczność rzutów za 2 punkty. Sporo było efektownych akcji, sfinalizowanych wyjściem naszych zawodniczek na czystą pozycję pod koszem, jednak zakończonych niespodziewanie niecelnym rzutem. Tylko raz w tym sezonie Polonistki miały niższą skuteczność rzutów za 2 punkty niż w meczu w Poznaniu (39%). Było to w bardzo udanym skądinąd wyjazdowym spotkaniu ze Ślęzą Wrocław (zaledwie 33% skuteczności za 2 pkt), ale wtedy nasze koszykarki z nawiązką nadrobiły ten brak rewelacyjną celnością rzutów za 3 pkt. Ta niska skuteczność rzutów (nawet z dobrych pozycji) być może tłumaczy niższą niż zazwyczaj liczbę asyst (15, tylko w przegranym meczu z Gorzowem była ona równie niska). W efekcie niewielka – jak na dotychczasowe osiągnięcia zespołu Czarnych Koszul – była łączna liczba zdobytych punktów (68). Mniej rzuciły Polonistki tylko w wyjazdowym meczu z VBW Arką Gdynia. Z kolei wyjątkowo skuteczne były nasze zawodniczki w Poznaniu z linii rzutów wolnych, trafiając 17 z 18 prób. Dokładnie tyle samo rzutów wolnych oddały koszykarki drużyny gospodarzy, ale trafiły tylko 10 razy (skuteczność 55%) i to było jedną z bezpośrednich przyczyn ich porażki. Obie drużyny zanotowały także bardzo dużo strat (po 21), co dla Polonistek jest najgorszym wynikiem w tym sezonie.
Bohaterki spotkania i plaga kontuzji
Biorąc pod uwagę osiągnięcia obu drużyn, najlepszą ocenę eval (13) miała serbska rozgrywająca gospodyń Jovana Popović (14 punktów, 6 asyst, 4 zbiórki i 4 przechwyty). Ale nic nie jest jednoznaczne – jak już wspominaliśmy, być może to jej przewinienie (zakwalifikowane przez sędziów jako niesportowe) było momentem zwrotnym, przesądzającym o zwycięstwie SKK Polonia Warszawa. Z drugiej strony – popularna „Jovi” za sprawą kłopotów kadrowych zespołu z Poznania często musi brać na siebie ciężar rozegrania, choć nominalnie gra na pozycji nr 2 (rzucająca).
W zespole Polonii najwyższą ocenę końcową (eval 12) miały ex aequo Teja Goršič i Loryn Goodwin. To już drugi taki przypadek w tym sezonie po meczu z 1KS Ślęzą Wrocław, gdy co ciekawe – także Teja współdzieliła tytuł MVP, wówczas z Whitney Knight.
Trzeba pamiętać, że gospodynie grały osłabione z powodu kontuzji Liliany Banaszak – będącej ostatnio w wysokiej formie, a w dodatku zawodniczki spełniającej kryterium U23. Jej brak mocno ograniczył pole manewru trenerowi Grzegorzowi Zielińskiemu. W końcówce meczu na skutek niefortunnego zderzenia kontuzje odniosły z kolei dwie podstawowe zawodniczki Polonii – Loryn Goodwin i Martyna Leszczyńska. W chwili pisania relacji nie było jeszcze wiadomo, na ile poważne okażą się te urazy i czy obie zawodniczki będą zdolne do gry w kolejnym meczu ligowym. Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia wszystkich rekonwalescentek!
Coraz bliżej święta
Po końcowej syrenie koszykarki oraz sztab Polonii zostały obdarowane drobnymi świątecznymi upominkami od kibiców drużyny Czarnych Koszul. Od środy (21.12) zaplanowana jest krótka przerwa w treningach. Będzie to dla zespołu okazja do naładowania akumulatorów i spędzenia czasu z bliskimi. Wszystkim zawodniczkom oraz sztabowi szkoleniowemu, całej polonijnej społeczności i środowisku koszykarskiemu życzymy wyjątkowych i rodzinnych świąt Bożego Narodzenia. Niech będą one dla wszystkich źródłem wytchnienia, radości oraz nadziei na Nowy Rok 2022!
Po wygranej w Poznaniu, z bilansem 6 zwycięstw i 3 przegranych pozycja SKK Polonii Warszawa w tabeli Energa Basket Lig Kobiet jest znacznie lepsza, niż to przewidywali najwięksi optymiści przed sezonem. Do zakończenia pierwszej rundy pozostał jeszcze zaległy wyjazdowy mecz z Pszczółką Polski Cukier AZS UMCS Lublin, którego data nie została wciąż ustalona. Teraz czeka nas krótka przerwa świąteczna, ale jeszcze przed Nowym Rokiem przyjdzie Czarnym Koszulom zmierzyć się w meczu na własnym parkiecie z mistrzyniami Polski – VBW Arką Gdynia. W pierwszym tygodniu nowego roku czekają zaś nas aż trzy mecze: wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego, spotkanie domowe z BC Polkowice i wyjazd do Sosnowca. Kibice Polonii mocno wierzą, że druga runda będzie dla nas przynajmniej równie udana jak pierwsza!
18.12.2021: Enea Politechnika Poznań – SKK Polonia Warszawa 63:68 (15:21, 21:19, 21:14, 6:14)
Punkty dla Polonii: Loryn Goodwin 18 (3 asysty, 5 przechwytów), Martyna Pyka 12, Marta Mistygacz 8 (2×3 pkt, 3 asysty), Teja Goršič 7 (1×3 pkt, 6 zbiórek), Klaudia Sosnowska 7 (6 zbiórek, 6 asyst), Weronika Preihs 7 (1×3 pkt), Martyna Leszczyńska 6, Whitney Knight 3 (1×3 pkt). Grały też Anna Pawłowska i Sylwia Siemienas.
Zdjęcie w tle: Sport Lisim Okiem
Głównym Partnerem SKK Polonia w sezonie 2021/2022 jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet
i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa