Dla grającej w osłabieniu Polonii Warszawa przełom lat 2021 i 2022 okazał się bardzo trudny. Po wysokiej porażce we własnej hali z VBW Arką Gdynia, 2 stycznia drużyna Czarnych Koszul zderzyła się w 14. kolejce Energa Basket Ligi Kobiet (EBLK) z rozpędzonym zespołem PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, przegrywając 82:112. Koszykarki SKK Polonii Warszawa walczyły, grały nawet z niezłą skutecznością (między innymi w rzutach za 2 punkty uzyskały drugi najlepszy wynik w tym sezonie), ale momentami były bezradne w starciu ze świetnie dysponowanymi rywalkami. Mecz mógł się jednak podobać zgromadzonym widzom, bowiem oba zespoły grały przyjemną dla oka, ofensywną koszykówkę.
Trenerskie rozterki
Przed meczem w Gorzowie Wlkp. trener Maciej Gordon nie miał znów łatwego zadania, gdyż nadal w prowadzonym przez niego zespole zabrakło Loryn Goodwin, Whitney Knight i Martyny Leszczyńskiej. Sztab szkoleniowy Polonii szukał nowych rozwiązań. Stąd może nieobecność po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowym składzie Marty Mistygacz, którą zastąpiła Martyna Pyka. Kapitanka naszej drużyny więcej występowała zresztą w tym meczu na mniej typowej dla siebie pozycji „cztery” (silna skrzydłowa), jednak te roszady niewiele dały w ostatecznym rozrachunku.
Trener Gordon, pamiętając o fatalnym rozpoczęciu meczu z VBW Arką Gdynia (8:34 w pierwszej kwarcie), mówił przed niedzielnym meczem:
„Straty w ludziach mamy naprawdę kolosalne. Chciałbym, żebyśmy w Gorzowie mieli bardziej udany początek i w ten sposób szansę na w miarę wyrównany mecz”.
Jednakże koszykarki z Warszawy czekał w niedzielę w Gorzowie…
… trudny początek
W ciągu niespełna trzech pierwszych minut gorzowianki zanotowały najdłuższą serię punktową, wychodząc na prowadzenie 9:0. Dopiero chwilę później pierwszy skuteczny rzut dla Polonii oddała Klaudia Sosnowska, a wkrótce po niej celną „trójkę” dołożyła Teja Goršič. Jednak skuteczność rywalek była rewelacyjna i cała pierwsza kwarta zakończyła się wysokim wynikiem 32:21. W tej części najwięcej punktów dla Polonii zdobyły Teja Goršič i Sylwia Siemienas (po 6 oczek).
Trener Maciej Gordon próbował różnych ustawień i już w pierwszych 10 minutach na parkiecie pojawiło się 9 spośród 10 zgłoszonych do meczu Polonistek. Co gorsza, w tym okresie zaznaczyły się problemy z faulami. Koszykarki naszej drużyny popełniły ich aż dziewięć, w tym aż 3 przewinienia „złapała” Klaudia Sosnowska, w związku z czym grała w tym meczu znacznie mniej minut niż zazwyczaj (zaledwie 18 w trakcie całego spotkania).
… a i potem niełatwo
Końcówka pierwszej i początek drugiej kwarty wypadły nieźle w wykonaniu naszej drużyny. Okres od 7. do 13. minuty gry koszykarki Polonii wygrały 19:15. Ale potem powróciła dominacja zawodniczek z Gorzowa, które ostatnie trzy minuty przed przerwą wygrały stosunkiem 12:3. W rezultacie końcowa syrena pierwszej połowy zabrzmiała w momencie, gdy ich przewaga wynosiła już 22 punkty (60:38).
Zawodniczki Polonii, niemające w swym składzie wysokich i zwykle nieźle zbierających Martyny Leszczyńskiej i Whitney Knight, wyraźnie przegrywały do przerwy walkę pod tablicami (12:19 w zbiórkach w pierwszej połowie). Gorzowianki zanotowały w tym okresie 5 przechwytów, podczas gdy naszej drużynie statystycy nie zapisali ani jednego.
Przede wszystkim jednak gospodynie miały rzadko spotykaną skuteczność rzutów za dwa punkty – 78%, przy którym to wyniku całkiem niezły rezultat 44% Polonistek wyglądał blado. Czarne Koszule lepiej wypadały tylko w rzutach za 3 punkty (pięć trafionych, przy dwóch celnych w wykonaniu zespołu z Gorzowa). Gospodynie niepodzielnie królowały natomiast w ataku w strefie podkoszowej – aż 36 punktów rzuciły po akcjach „w pomalowanym”.
Już do przerwy rewelacyjnymi osiągnięciami punktowymi odznaczył się duet „gorzowskich” Amerykanek: Stephanie Jones (19) i Courtney Hurt (15). Z kolei 8 asyst zanotowała Katarzyna Dźwigalska, a w sumie 13 pkt zdobyły zawodniczki U23 – Karolina Matkowska i Wiktoria Keller.
W zespole Polonii w drugiej kwarcie najlepiej punktowała Natalia Bucyk (5 pkt), a w przekroju całej połowy po 9 pkt zdobyły Teja Goršič i Sylwia Siemienas. Czterema asystami wyróżniła się nasza młodziutka rozgrywająca – Alicja Janczak (w całym meczu zanotowała aż 6 asyst w ciągu 20 minut gry).
Chwile nadziei po przerwie
Trzecia kwarta była najlepszą w wykonaniu SKK Polonia Warszawa. Była to jedyna (minimalnie) wygrana część meczu przez nasze koszykarki – 21:20. W tym okresie Polonistki rzuciły kolejne trzy celne „trójki” (dwie Anna Pawłowska i jedną Marta Mistygacz), podczas gdy gospodynie odpowiedziały dwoma celnymi rzutami z dystansu. Najwięcej punktów w tej części meczu (po 6) zdobyły wspomniana Anna Pawłowska i Teja Goršič. Nadal jednak 21 punktów przewagi gospodyń (80:59) dawało im bezpieczny komfort przed końcową odsłoną.
Nieprawdopodobna skuteczność gorzowianek w ostatniej kwarcie
Wprawdzie ostatnie 10 minut rozpoczęło się od celnej „trójki” Martyny Pyki, ale potem znów dominowały gospodynie. Z nieprawdopodobną regularnością celnie rzucały za 3 punkty – tylko w ostatniej kwarcie oddały 7 takich celnych rzutów, a w skali całej drugiej połowy osiągnęły skuteczność w tym elemencie gry na poziomie 69%. Klasą dla siebie była Borislava Hristova, która trafiła wszystkie 6 prób zza łuku w niedzielnym spotkaniu. W całym meczu gorzowianki miały też skuteczność 73% rzutów za 2 punkty. Nic dziwnego, że przy takiej celności już na cztery minuty przed końcową syreną udało im się zdobyć 100 punktów.
Na domiar złego w pierwszych minutach czwartej kwarty nogę skręciła dobrze spisująca się w tym meczu Sylwia Siemienas i nie pojawiła się już więcej na boisku. Liczymy na szybki powrót do zdrowia Sylwii i pozostałych borykających się z kłopotami zdrowotnymi zawodniczek.
Najskuteczniejsze w drużynie Polonii w tej części meczu były Klaudia Sosnowska i Martyna Pyka (po 9 punktów).
Podsumowanie – w poszukiwaniu jasnych punktów
Nie da się ukryć, że przewaga drużyny gospodyń była wyraźnie widoczna przez cały czas gry. W przekroju całego meczu uzyskały lepszą skuteczność w rzutach wolnych, z półdystansu i z dystansu. Koszykarki z Gorzowa decydowanie wygrały walkę na tablicach (35:23 w zbiórkach, w zespole Polonii w tym elemencie nieźle wypadła tylko Teja Goršič, notując 8 zbiórek). Miały także rewelacyjną liczbę asyst – 35 (z czego 11 Katarzyna Dźwigalska, a 8 Dominika Owczarzak). Najskuteczniejsze w barwach zespołu z Gorzowa Wlkp. były w niedzielę Stephanie Jones (30 pkt) i Borislava Hristova (25 pkt).
W grze gorzowianek widać było dużą swobodę i zrozumienie zespołowe, a ich akcje miały często niesamowite tempo. Tak grę swoich podopiecznych ocenił trener Dariusz Maciejewski:
„W meczu z Polonią założeniem było wykorzystać swoją przewagę fizyczną, z tego wzięły się punkty Stephanie Jones i Courtney Hurt. Stephanie to troszkę taki nasz “oszukany center”, jest niesamowicie dynamiczna i szczególnie przy Kasi Dżwigalskiej znakomicie biega do szybkiego ataku. Te podania są czasem „na centymetry” – przepiękne i rzadko zdarzające się w żeńskiej koszykówce. Dynamika tych akcji zakończonych 2+1 na pełnej szybkości – podrywała całą halę kibiców, która licznie wypełniła trybuny na tym meczu”.
Dodajmy jednak, że także fani drużyny Polonii stawili się sporą grupą w Gorzowie Wlkp. i zagrzewali koszykarki z Warszawy do walki przez całe spotkanie.
Gdzie możemy się doszukiwać pozytywów w grze Polonii? Czarne Koszule znów zagrały z dość szeroką rotacją składu – na parkiecie pojawiło się wszystkie 10 zawodniczek i poza wracającą po poważnej kontuzji Gabrielą Kluczyńską wszystkie grały ponad 10 minut. Aż dziewięć spośród nich zdobywało punkty. Na pewno nie zabrakło ambicji – koszykarki Polonii nie załamały się też wysokim prowadzeniem rywalek, grając odważnie do końca i zdobywając ponad 80 punktów. Wygląda na to, że pewności w grze nabiera Alicja Janczak, która jak wspomnieliśmy miała sześć asyst. Tylko o jedną asystę mniej zanotowała Marta Mistygacz, która trafiła wszystkie 3 swoje rzuty z gry (w tym 2 za 3 pkt). Aż cztery zawodniczki zdobyły ponad 10 punktów: Martyna Pyka 11, Sylwia Siemienas i Klaudia Sosnowska po 13, Teja Goršič 18. Słoweńska podkoszowa po raz trzeci z rzędu, a czwarty w tym sezonie EBLK została MVP w drużynie (eval 21).
Jubileusz Klaudii Sosnowskiej
Mecz w Gorzowie Wlkp. był dla Klaudii Sosnowskiej jubileuszowym 50. występem w barwach Polonii Warszawa. Licząc od reaktywacji sekcji w 2011 roku, jest to trzeci wynik, jeśli uwzględnimy tylko występy w ekstraklasie i 1. lidze – za Izabelą Błajdą (79 meczów) i Justyną Kowalską (67). „Sosna” jest też absolutną liderką pod względem liczby punktów zdobytych na tych poziomach rozgrywek wśród Polonistek (733 pkt). Gdy weźmiemy pod uwagę także dorobek punktowy w 2. lidze, to 13 punktów zdobyte w Gorzowie Wlkp. pozwoliło Klaudii wyprzedzić Izę Błajdę (726 pkt) i wdrapać się tuż za podium, bowiem czołówkę strzelczyń stanowią aktualnie:
- Anna Kuncewicz 935 (pkt)
- Justyna Kowalska 771
- Iwona Gawryszewska 739
- Klaudia Sosnowska 733
Klaudia Sosnowska, fot. Adrian Stykowski
Z kolei dzięki 3 zbiórkom w meczu z gorzowiankami, Klaudia wysunęła się na czoło klasyfikacji najlepiej zbierających Polonistek w okresie po reaktywacji (bez 2. ligi, gdzie nie prowadzi się tego typu statystyk):
- Sosnowska 379 (zbiórek)
- Justyna Kowalska 378
- Anna Kuncewicz 374
Gratulujemy Klaudii tak doskonałego wyniku i liczymy, że podczas trzeciego już sezonu w SKK Polonia Warszawa wyśrubuje jeszcze bardziej swoje i tak znakomite osiągnięcia!
Mecz polonijnych (i nie tylko) rekordów
Podsumowując niedzielny mecz z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, trener Maciej Gordon powiedział
„Przyjechaliśmy grać otwartą koszykówkę, a nie chować się i wprowadzać brzydki mecz. Ta liga na to nie zasługuje. Wiadomo, że jesteśmy osłabieni, ale chcemy w każdym meczu podjąć walkę i zostawić serce na parkiecie. Gorzów był o te 30 punktów lepszy, ale ja gratuluję moim dziewczynom postawy w tym spotkaniu”.
Te słowa trenera Gordona można podeprzeć „twardymi dowodami”. W spotkaniu w Gorzowie Polonistki uzyskały wiele wyróżniających się w tym sezonie osiągnieć zespołowych:
- największa liczba trafień za 2 punkty (22)
- rekordowa liczba celnych rzutów z gry (31)
- najwyższa liczba asyst (27)
- drugi najlepszy wynik pod względem skuteczności za 2 pkt (53,7%)
- drugi najlepszy rezultat pod względem skuteczności rzutów z gry (47,7%)
Skoro było „tak dobrze”, to co sprawiło, że jednak koszykarki Polonii schodziły w niedzielę z parkietu pokonane? Na pewno przyczyniły się do tego znakomita postawa gorzowianek, które ustanowiły swoje rekordy: 112 punktów, 35 asyst, 55% skuteczności w rzutach za 3 pkt (11/20) oraz drużynowego wskaźnika eval (150). Warto też zauważyć, że nasze zawodniczki brylowały w ofensywnych kategoriach, podczas gdy jeśli chodzi o liczbę zbiórek indywidualnych (17) oraz przechwytów (4), to były to najsłabsze wyniki Polonistek w dotychczas rozegranych meczach EBLK.
Dzięki wybitnie ofensywnemu usposobieniu obu zespołów, widzowie tego spotkania mogli obejrzeć niesamowity mecz. Łącznie zdobyta liczba punktów przez obie drużyny (aż 194 oczka) to absolutny rekord tego sezonu, a także niezbyt często spotykany wynik nawet za oceanem, na parkietach WNBA. SKK Polonia Warszawa i PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski zafundowały publiczności solidne gradobicie punktowe, jednak ostatecznie Czarne Koszule nie zdołały powstrzymać nawałnicy gospodyń.
Po trzech meczach „chudych” na początku sezonu EBLK, przyszło sześć meczów „tłustych”, a teraz znów dwa mecze zakończone niepowodzeniem. Liczymy na to, że do gry zaczną wracać nieobecne ostatnio czołowe zawodniczki Polonii, zaś pozostałe koszykarki SKK Polonii Warszawa otrząsną się po ostatnich niepowodzeniach i będziemy jeszcze w tym sezonie cieszyć się niejednym zwycięstwem. Do 19 stycznia zagramy jeszcze trzy spotkania, potem nastąpi ponad dwutygodniowa przerwa, a następnie dopiero w lutym i na początku marca czeka nas kolejnych sześć meczów, które rozstrzygną do jakiego stopnia bieżący sezon będzie można uznać za sukces.
02.01.2022: PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wlkp. – SKK Polonia Warszawa 112:82 (32:21, 28:17, 20:21, 32:23)
Punkty dla Polonii: Teja Goršič 18 (2×3 pkt, 8 zbiórek, 4 asysty), Sylwia Siemienas 13 (1×3 pkt), Klaudia Sosnowska 13, Martyna Pyka 11 (1×3 pkt), Marta Mistygacz 8 (2×3 pkt, 5 asyst), Anna Pawłowska 8 (2×3 pkt), Natalia Bucyk 7 (1×3 pkt), Alicja Janczak 2 (6 asyst), Weronika Preihs 2. Grała także Gabriela Kluczyńska.
Zdjęcie w tle – fot. Robert Andrzej Oliszewski
Głównym Partnerem SKK Polonia w sezonie 2021/2022 jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa