A jednak! Jak może pamiętacie, nasz tegoroczny start w European Women’s Basketball League (EWBL) zapowiadaliśmy jako debiut koszykarek Polonii Warszawa w oficjalnych rozgrywkach międzynarodowych. Dzięki dociekliwości Koła Miłośników Historii Polonii Warszawa szybko wyjaśniło się, że wcale nie był to pierwszy taki występ! Okazało się bowiem, że w listopadzie 1976 roku koszykarki Polonii Warszawa, ówczesne wicemistrzynie Polski, brały udział w Pucharze Ronchetti, czyli drugich obok Pucharu Europy Mistrzyń Krajowych międzynarodowych rozgrywkach FIBA. Właśnie mija 46 lat od tamtych wydarzeń.
Polonistki zakończyły sezon ligowy 1975/76 jako wicemistrzynie Polski i otrzymały szansę reprezentowania naszego kraju w rozgrywkach europejskich. Przygoda zaczęła się dla koszykarek Polonii na etapie 1/8 finału Pucharu Ronchetti. Los przydzielił nam drużynę Minior Pernik, wicemistrzynie Bułgarii. Mecze zaplanowano na 17 listopada w Bułgarii i 24 listopada 1976 roku w Warszawie. Nasz zespół miał za sobą do tego momentu już 13 rozegranych kolejek ligowych (każda drużyna grała w weekend dwa mecze), w których zanotował dziewięć zwycięstw.
Przed rozpoczęciem sezonu 1976/77 doszło w Polonii do bardzo ważnej zmiany. Funkcję trenera zespołu przestał pełnić (po 13 latach!) Bohdan Bartosiewicz. Jego następcą został Jan Matusewicz, były koszykarz AZS AWF Warszawa i trener kobiecej sekcji tego klubu. Ze składu wicemistrzowskiej Polonii z sezonu 1975/76 ubyła Ludwika (Lucyna) Szymańska, która zakończyła karierę, a z powodu urlopu macierzyńskiego uprawianie sportu zawiesiła etatowa reprezentantka Polski Wiesława Całka. W ich miejsce w Polonii pojawiły się Ludmiła Burdzy z Polonii Bytom i Małgorzata Firląg (de domo Ponikwia) z Wisły Kraków.
Koszykarki Polonii Warszawa w dresach z logo Pollena Uroda, ówczesnego patrona sekcji. Jesień 1976 roku.
Od lewej stoją: Urszula Pulkowska, Małgorzata Firląg (de domo Ponikwia), Ewa Kalińska, Elżbieta Jeziorek, Izabella Młynarczyk, Ewa Gwóźdź, Małgorzata Juzaszek, Ludmiła Burdzy, Elżbieta Proch, Małgorzata Kaniewska;
fotografia z kolekcji Ewy Gwóźdź
17 listopada 1976 roku koszykarki Polonii rozegrały w Bułgarii pierwszy mecz z Miniorem Pernik. Gospodynie okazały się tego dnia całkowicie poza zasięgiem zespołu Czarnych Koszul. Wygrały 88:56 i wypracowały sobie przed rewanżem w Warszawie przewagę aż 32 punktów. Z niepełnych informacji prasowych wiadomo, że najwięcej punktów dla Polonii zdobyły wówczas Urszula Pulkowska – 18, Izabella Młynarczyk – 16 i Małgorzata Juzaszek – 7. „W Miniorze grają trzy zawodniczki reprezentantki Bułgarii” – informowała prasa, szczególnie wyróżniając świetną Penkę Metodiewą (Пенка Методиева). Jeszcze przed meczem gazety wspominały o problemach kadrowych wśród warszawianek. „Przez dłuższy czas chorowały Firląg i Gwóźdź, po nich Burdzy, a obecnie jeszcze Kalińska”.
Spotkanie rewanżowe odbyło się tydzień później w hali Polonii Warszawa przy Konwiktorskiej 6. Co ciekawe, rywalizujący równolegle w Pucharze Koracza koszykarze Czarnych Koszul rozegrali swój mecz przeciwko Standardowi Liege w roli gospodarza w hali Gwardii przy Placu Żelaznej Bramy.
Koszykarki Polonii nie zamierzały się poddawać i w rewanżu z Miniorem pokazały się przed własną publicznością z bardzo ambitnej strony. W sprawozdaniu prasowym napisano: „Mecz był bardzo zacięty. Polonia narzuciła od pierwszych minut szybkie tempo gry, a Bułgarki przyjęły wyzwanie. W pierwszej połowie meczu prowadzenie zmieniało się często. Jeszcze w 25. minucie wynik brzmiał 54:54. Później zarysowała się przewaga Polonii, która z minuty na minutę powiększała różnicę punktową. Koszykarki Minioru nie dopuściły jednak do zbyt wysokiej porażki. Na wyróżnienie za nieustępliwą walkę do ostatnich sekund zasłużyły wszystkie koszykarki Polonii. W drużynie Minioru najlepiej grała rutynowana [Jewdokija] Ognianowa [Евдокия “Дочка” Огнянова]”. Polonia wygrała różnicą 17 punktów, 91:74. Fantastyczny wynik strzelecki zanotowała Ewa Kalińska, autorka 39 punktów. Urszula Pulkowska dołożyła 16 oczek, a Ludmiła Burdzy i Izabella Młynarczyk po 14. W Miniorze najskuteczniejsze były Raina Dimitrowa (Райна Димитрова) – 16 pkt i Margarita Tucowa (Маргарита Туцова) – 15 pkt.
Po latach tak o tej potyczce mówi Ewa Maksymowicz, wówczas Gwóźdź: „Z meczu w Warszawie zachowałam jedno wyraziste i zarazem przykre wspomnienie. Dla mnie i dla jednej z bułgarskich koszykarek to spotkanie zakończyło się wizytą w szpitalu. W sytuacji podkoszowej Bułgarka trafiła mnie głową w okolice czoła i nosa. Konieczna okazała się specjalistyczna pomoc dla nas obu. Rywalkę odwieziono do szpitala z rozpoznaniem wstrząśnienia mózgu, a mnie do naszej kolejowej lecznicy na Brzeską. Studiowałam wtedy medycynę i byłam w tym szpitalu na stażu, ale tym razem zjawiłam się tam w roli pacjentki. Prześwietlenie wykazało złamany nos. Z Brzeskiej przetransportowano mnie jeszcze na ostry dyżur laryngologiczny”.
Do ćwierćfinału Pucharu Ronchetti awansował Minior Pernik, który kilka miesięcy później dotarł do finału tych rozgrywek. Bułgarski zespół wygrał grupową rywalizację z Bayernem Monachium (walkower) i belgijskim Cocri Aalst, a w półfinale zwyciężył Slavię Praga. Dopiero w grze finałowej silniejszy od Minioru okazał się Spartak Moskwa.
Koszykarki Polonii Warszawa na kolejny pucharowy start musiały poczekać niemal równo 46 lat – do jesieni 2022 roku…
Przypominając udział Czarnych Koszul w Pucharze Ronchetti, apelujemy do polonijnej społeczności i sympatyków żeńskiego basketu w całej Polsce o pomoc w zebraniu większej liczby szczegółów na temat tego występu. Każde wspomnienie czy fotografia dotyczące tego wydarzenia będą dla nas bezcenne. Prosimy o kontakt mailowy na adres pr@poloniawarszawa.com
Głównym Partnerem SKK Polonia podczas koszykarskich krajowych rozgrywek ligowych w 2022 r. i rozgrywek europejskich jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa