W sobotę 7 listopada o godz. 17.00 koszykarki SKK Polonia Warszawa czeka wyjazdowy mecz z Mon-Polem Płock. Będzie to konfrontacja między drużynami z dwóch pierwszych miejsc w tabeli grupy A 1. Ligi Koszykówki Kobiet, a zwycięzca tego meczu zachowa status niepokonanego w bieżącym sezonie. Choć w dotychczasowej historii pierwszoligowych potyczek z Mon-Polem górą zawsze były Czarne Koszule, to trudno wskazać jednoznacznie faworyta sobotniego spotkania.
Zakochani w koszykówce Prezesi
Zapewne można by znaleźć wiele podobieństw między drużyną Mon-Polu a Polonią. Nam jednak szczególnie bliska jest jedna analogia. Otóż w obu przypadkach prezesem klubu jest pasjonat koszykówki, który dba nie tylko o jego rozwój sportowy i otoczkę medialną, ale jest też blisko drużyny i nie boi się marzyć. Sympatykom Czarnych Koszul nie trzeba przedstawiać Łukasza Tusińskiego, który jest wizjonerem odbudowy pięknych tradycji żeńskiego basketu Polonii Warszawa, integracji koszykarskiego środowiska w stolicy i stworzenia nie tylko mocnego zespołu seniorskiego, ale i solidnych podwalin szkolenia młodzieży. Koszykarski klub w Płocku – mieście, gdzie największą popularnością cieszy się piłka ręczna – powstał w 2008 roku, dzięki marzeniom innego miłośnika koszykówki. Enkhbaatar Dambadarjaa to mieszkający już blisko pół swojego życia w Polsce mongolski przedsiębiorca, założyciel i prezes Mon-Polu. Nazwa klubu ma w oczywisty sposób nawiązywać do mariażu Mongolii i Polski. Prezes Mon-Polu – podobnie jak Łukasz Tusiński – nie boi się walczyć o swoje marzenia: o szkoleniu kolejnych pokoleń płockich koszykarek i koszykarzy, o grze Mon-Polu w ekstraklasie, o integracji i przyjaźni obywateli Polski i Mongolii. To właśnie dzięki pasji i zaangażowaniu takich Prezesów, fani koszykówki mają okazję do przeżywania niezapomnianych sportowych emocji.
Doświadczony pierwszoligowiec z Płocka
Choć Mon-Pol jest jeszcze stosunkowo młodym klubem, to żeńska drużyna od lat z powodzeniem występuje w pierwszej lidze koszykówki. W poniższym zestawieniu prześledzić można lokaty zajmowane przez płocczanki po rundzie zasadniczej, poczynając od sezonu w którym Polonia miała szansę występów w 1. lidze po reaktywacji sekcji:
- Sezon 2014/15 – 6. miejsce, bilans 7:11 – czyli nieco lepszy od Polonii, która zakończyła pierwszy etap rozgrywek na 7. lokacie z bilansem 6:12 i walczyła, niestety bez powodzenia, o utrzymanie w 1. lidze.
- Sezon 2015/16 – 4. miejsce, bilans 11:9.
- Sezon 2016/17 – 9. miejsce, bilans 6:14.
- Sezon 2017/18 – 3. miejsce, bilans 13:7 – najlepszy wynik Mon-Polu spośród tu przedstawionych.
- Sezon 2018/19 – 5. miejsce, bilans 11:9, będący „negatywem” osiągnięcia Polonii (bilans 9:11 i 7. miejsce). Mon-Pol dotarł aż do ćwierćfinału fazy play-off, w którym uległ Zagłębiu Sosnowiec.
- Sezon 2019/20 – 4. miejsce, bilans 9:7 i wywalczony „rzutem na taśmę” po wygranej z SMS PZKosz Łomianki awans do ćwierćfinałów walki o ekstraklasę, gdzie znów nie udało się pokonać drużyny z Sosnowca. Polonia zajęła lokatę o „oczko” wyżej (bilans 12:4), a wygrana dwóch meczów z MUKS Poznań pozwoliła Czarnym Koszulom na awans do czołowej czwórki ligi. Dalszą rywalizację w ubiegłym sezonie przerwał wybuch pandemii koronawirusa.
Polonia niewygodnym przeciwnikiem
Trzy sezony Polonistek w 1. lidze (po wznowieniu działalności sekcji w 2011 roku) zaowocowały sześcioma meczami z Mon-Polem Płock, a wszystkie z nich zostały rozstrzygnięte na korzyść Czarnych Koszul. W sezonie 2014/15 oba mecze kończyły się nieznaczną przewagą na rzecz Polonii – najpierw w Płocku padł wynik 73:70, a potem na Konwiktorskiej 65:61. W obu spotkaniach najwięcej punktów dla Polonii zdobyło trio Natalia Małaszewska (obecnie Korczyc), Monika Maj oraz Dominika Paczkowska. Dwa sezony temu (2018/19) nasze koszykarki wysoko wygrały w meczu u siebie, a aż 29 pkt zdobyła Anna Kuncewicz. Rewanż w Płocku miał dramatyczny przebieg, zaś do dogrywki – dzięki trafieniu równo z końcową syreną – doprowadziła Izabela Błajda. W dogrywce lepsze okazały się Polonistki (96:90), a w tym meczu najskuteczniejsza była ponownie Anna Kuncewicz (19 pkt), a z aktualnych Polonistek Iza Błajda (16) oraz Justyna Kowalska (15). Po stronie gospodyń najlepiej punktowały Lucyna Kotonowicz (26) i Magdalena Szkop (23). Nasze zawodniczki do dziś z sentymentem wspominają ten mecz, który mocno wówczas zbudował morale drużyny. Wreszcie w ubiegłym cyklu rozgrywkowym Polonistki zwyciężyły na wyjeździe 70:55, a MVP tego spotkania została Marta Mistygacz. Mecz w Warszawie wygrały gospodynie 76:55, a spośród obecnych koszykarek najlepiej punktowały Klaudia Sosnowska (19 oczek) oraz Aleksandra Kędzierska (11 pkt).
Tym samym na pewno płocczankom będzie mocno zależało w sobotę, aby przerwać tę niekorzystną dla siebie passę. Ale i Polonistki z pewnością zrobią wszystko, by utrzymać ten jakże pozytywny trend oraz odnieść kolejne ligowe zwycięstwo w trwającym sezonie.
Przedsezonowa zasłona dymna?
We wrześniu tego roku, jeszcze przed startem sezonu, Mon-Pol był gospodarzem IX edycji Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Płocka, w którym oprócz płocczanek uczestniczyły nasze koszykarki, AZS Uniwersytet Warszawski, KKS Olsztyn, Lider Swarzędz i Contimax MOSiR Bochnia. Mon-Pol Płock zaprezentował się poniżej oczekiwań, między innymi przegrywając dosyć łatwo z AZS UW. Ostatecznie koszykarki z Płocka zajęły czwartą lokatę, a w meczu finałowym – nierozstrzygniętym z powodu groźnie wyglądających urazów dwóch zawodniczek – zmierzyły się koszykarki Polonii i akademiczki z AZS UW.
Mimo tego falstartu, zespół z Płocka z optymizmem oczekiwał na zbliżający się sezon, o czym mówiła Lucyna Kotonowicz, zawodniczka i asystentka trenera Mon-Polu Płock, w wywiadzie udzielonym Radiu Płock:
„Myślę, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowane, wierzę w nasz zespół, każda na pewno coś wnosi pozytywnego do gry, także jestem pełna optymizmu”
Jak na razie, przeczucia tej doświadczonej zawodniczki doskonale się sprawdzają, bowiem Mon-Pol Płock – podobnie jak Polonia – jest drużyną z 5 zwycięstwami na koncie (bez żadnej przegranej). Czarne Koszule pierwsze miejsce w tabeli grupy A zawdzięczają lepszej różnicy punktów koszowych. Koszykarki z Płocka zaczęły sezon od zdecydowanego zwycięstwa 89:52 nad SMS PZKosz Łomianki, odniesionego we własnej hali. Niespodziewanie trudno przyszła płocczankom wyjazdowa wygrana w Sokołowie Podlaskim (64:59), gdzie przewaga gospodyń wynosiła już 14 pkt, jednak w drugiej połowie zawodniczki Mon-Polu odzyskały kontrolę nad przebiegiem spotkania. Jeszcze bardziej emocjonujący przebieg miał mecz z AZS UW w Warszawie, gdzie dwupunktowe zwycięstwo (59:57) płocczanki zapewniły sobie dopiero na dwie sekundy przed końcem, po trafieniu Magdaleny Szkop. W tym meczu poważnej kontuzji uległa Agnieszka Misiek, która zerwała więzadło w lewym kolanie (w minionym sezonie przeszła kontuzję i rehabilitację prawego kolana). W swoim czwartym spotkaniu Mon-Pol nie pozostawił w Płocku złudzeń AZS Uniwersytet Gdański, ale wynik 75:45 dla gospodyń w dużej mierze wynikał z faktu, że gdańszczanki wystąpiły tylko w ośmioosobowym składzie i był to dla nich pierwszy mecz w tym sezonie (rozegrany 24 października). Wreszcie w miniony weekend płocczanki wyraźnie pokonały UKS Basket SMS Aleksandrów Łódzki (88:41), już od pierwszej kwarty – wygranej 22:8 – nie pozostawiając rywalkom złudzeń.
Kadra Mon-Polu na ten sezon
W drużynie Mon-Polu, w porównaniu z ubiegłym sezonem, nastąpiło kilka zmian kadrowych. Dwie nowe twarze w zespole z Płocka to Paulina Pilichowska i Natalia Błaszczak, które poprzednio występowały w MUKS Poznań. Obie te zawodniczki mogliśmy poznać podczas rywalizacji Polonii z drużyną MUKS-u w ćwierćfinale play-off w sezonie 2019/2020. Po siedmiu latach z zespołem z Płocka rozstała się – pełniąca ostatnio także funkcję asystentki trenera – kapitanka drużyny Justyna Pytlarczyk. Ta zasłużona zawodniczka pierwszoligowa rozwija obecnie swoją karierę trenerską w UKS Basket Regnum Bydgoszcz. Drużynę z Płocka opuściły także Aleksandra Iwaniuk (mieliśmy okazję oglądać ją niedawno na Konwiktorskiej w barwach MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski) oraz Zofia Jasińska i Natalia Tyczkowska. Na ten sezon do rozgrywek 1. ligi Mon-Pol zgłosił 11 zawodniczek, spośród których nie zagrała jeszcze Magdalena Goleniewska, a kontuzja wyeliminowała wspomnianą Agnieszkę Misiek. Tym samym nasze sobotnie rywalki dysponują dosyć wąskim składem, ale są to w dużej mierze doświadczone zawodniczki – aż sześć z nich liczy sobie 24 lata lub więcej.
W dotychczasowych meczach w zespole z Płocka wyróżniły się:
- Lucyna Kotonowicz – 34 lata, 172 cm, rozgrywająca/rzucająca oraz asystentka trenera głównego, w osobie Ireneusza Jasińskiego. Najskuteczniejsza i najlepiej asystująca zawodniczka Mon-Polu w tym sezonie. Zespół zawdzięcza jej średnio 11,6 pkt oraz 5,6 asysty w meczu. W meczu z Łomiankami trafiła 6 na 7 rzutów z gry. Znakomita postawa tej doświadczonej zawodniczki została doceniona przez PZKosz, który uznał ją MVP 1. Ligi Kobiet w październiku.
- Patrycja Kaczor – 26 lat, 173 cm, rzucająca. Jednie nieznacznie ustępuje Kotonowicz pod względem przeciętnej liczby zdobywanych punktów (11,2 pkt na mecz). Z dwunastu wykonywanych rzutów wolnych chybiła tylko jeden. W meczu z Aleksandrowem Łódzkim ustanowiła rekordowy eval w drużynie w tym sezonie (25), zdobywając 27 pkt, w tym pięć razy trafiając za 3 punkty.
- Paulina Pilichowska – 21 lat, 182 cm, środkowa. Stanowi znakomite wzmocnienie zespołu z Płocka. Średnio rzuca 10,8 pkt w meczu, z bardzo dobrą skutecznością wynoszącą 56%. Jak na razie spisuje się najlepiej wśród płocczanek w walce na tablicy, notując 5,6 zbiórki w meczu.
- Daria Walczak – 26 lat 170 cm, rozgrywająca/rzucająca. Choć pojawia się w roli zmienniczki, to przeciętnie zdobywa 8,4 pkt na mecz. To wszystko przy bardzo dobrej skuteczności: 58% za 2 punkty i 42% zza linii 6,75 m.
- Natalia Błaszczak – 22 lata, 175 cm, rzucająca. Nowy zawodniczka pozyskana z MUKS Poznań spisuje się więcej niż przyzwoicie, zapewniając zespołowi średnio 7,8 pkt w spotkaniu. Ma też najcelniejszą rękę do trafiania „trójek” – jej skuteczność w tym elemencie wynosi 43%. Jest także liderką pod względem liczby przechwytów na mecz (średnio 2,8 przejętych piłek).
- Anita Plucińska – 24 lata, 176 cm, niska skrzydłowa. Ma identyczną średnią liczbę zbiórek jak najlepsza w tym elemencie Pilichowska (5,6), a na bronionej tablicy nie ma w zespole z Płocka sobie równych (4,4). W meczu z Aleksandrowem Łódzkim trafiła aż osiem rzutów za 2 punkty (rekord indywidualny w drużynie).
- Magdalena Szkop – 21 lat, 164 cm, rozgrywająca/rzucająca. Najskuteczniejsza snajperka w zespole za 2 punkty (69%). Druga po Kotonowicz „asystentka”, notująca średnio 3 asysty na mecz. Była bohaterką meczu z AZS Uniwersytet Warszawski, gdyż to jej punkty w końcówce spotkania rozstrzygnęły o wygranej płocczanek.
Zadecydują detale?
Zarówno Mon-Pol, jak i Polonia bardzo udanie rozpoczęły sezon 2020/2021. Najprawdopodobniej o wyniku sobotniej potyczki zadecydują niuanse i dyspozycja dnia. W których elementach gry można zatem upatrywać szans każdego z zespołów?
Jeśli spojrzeć na dotychczasowe osiągnięcia Polonistek, to w oczy rzuca się ich znakomita postawa w walce na tablicy. Czarne Koszule notują średnio prawie 49 zbiórek w meczu (najwięcej w grupie A), podczas gdy Mon-Pol o 11 mniej (przeciętnie 38). Polonistki trafiają też najwięcej rzutów w naszej grupie za 3 punkty – średnio 6,2 na mecz, ale także i Mon-Pol ma w tym elemencie niezły wynik (5,4 „trójki” na mecz). Płocczanki znacznie lepiej od Polonistek wypadają pod względem skuteczności za 2 i 3 punkty – 55% i 31% daje im odpowiednio pierwsze i drugie miejsce w grupie A. Polonistki w tych elementach osiągnęły jak na razie skuteczność wynoszącą 40% i 24%. Co ciekawe, z kolei Czarne Koszule najlepiej trafiają rzuty wolne – 76%, wobec 66% Mon-Polu (6. miejsce).
Polonia i Mon-Pol grają bardzo zespołowo, co odzwierciedla się w średnio 23 (nasze koszykarki) i 21 (płocczanki) asystach w meczu (2. i 3. miejsce w naszej grupie). Co ciekawe, zawodniczki z Płocka najlepiej przechwytują (przeciętnie 17 przechwytów w meczu), a z kolei Polonistki najrzadziej piłkę tracą (średnio niespełna 15 strat na mecz). Te wszystkie porównania zapowiadają interesujący i wyrównany mecz podczas sobotniej konfrontacji.
Szósta kolejka przyniesie Mon-Polowi Płock lub Polonii szóste z rzędu zwycięstwo. Na pewno jednak żaden z zespołów łatwo nie odpuści walki o podtrzymanie tej znakomitej serii oraz objęcia pozycji lidera. Liczymy na zawody godne miana „spotkania na szczycie”. Wielka szkoda, że sympatycy basketu z Płocka i Warszawy będą mieli okazję do śledzenia tego meczu jedynie za pośrednictwem transmisji internetowej.
Fot. Robert Andrzej Oliszewski
Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych
w sezonie 2020/2021 współfinansuje m.st. Warszawa
[…] W naszej redakcyjnej zapowiedzi meczu z Mon-Polem wspominaliśmy, że mocną stroną obu zespołów są trafienia za 3 punkty. I istotnie, szczególnie pierwsza połowa obfitowała w celne rzuty z dystansu. Polonia oddała ich aż pięć, osiągając w tym elemencie znakomitą skuteczność na poziomie 46%. Dwa razy udanie zza linii 6,75 m rzucała Anna Pawłowska, a po razie Natalia Bucyk, Klaudia Sosnowska i Martyna Leszczyńska. Dwie celne „trójki” dla drużyny z Płocka zanotowała Patrycja Kaczor. […]