Pierwszy krok do półfinałów – wygrana z Kątami Wrocławskimi

Wysokim zwycięstwem koszykarek Polonii (87:61) zakończył się pierwszy ćwierćfinałowy mecz z Dijo Maximus GOKiS Kąty Wrocławskie. Ten końcowy wynik jest nieco mylący, bo zwycięstwo nie przyszło łatwo. Okresy bardzo dobrej gry Czarnych Koszul przeplatały się z fragmentami, w których drużyna gości skutecznie goniła wynik. W zespole gospodyń na parkiecie pojawiły się wszystkie 11 zdolnych do gry zawodniczek, a aż osiem spośród nich zanotowało zdobycze punktowe.

Pierwsza kwarta „na huśtawce”

Polonia Warszawa rozpoczęła ten mecz bardzo mocno. Najpierw był celny rzut za trzy punkty Klaudii Sosnowskiej, potem tylko jeden rzut wolny wykorzystała Maximuska – Aleksandra Łata, kolejnymi trafieniami odpowiedziały Sosnowska i Martyna Leszczyńska. W efekcie po niespełna trzech minutach gry gospodynie wyszły na prowadzenie 7:1. Tego prowadzenia nie oddały już do końca meczu, choć różnica punktowa mocno oscylowała w ciągu 40 minut gry. Ten festiwal Polonii trwał przez prawie sześć minut pierwszej kwarty, kiedy to na tablicy pojawił się wynik 22:6 (rekordowo wysoka przewaga w pierwszej połowie). Zresztą, dopiero wkrótce potem koszykarki drużyny gości zdołały rzucić pierwsze punkty z gry, za sprawą Jagody Oses. Ale mylili się ci, którzy sądzili, że taka spokojna dominacja Czarnych Koszul będzie już trwała do końca spotkania. Drużyna gości rzuciła się do odrabiania strat, notując między innymi serię 8:0 na sam koniec kwarty, doprowadzając tym samym do dającego im jeszcze nadzieję na końcowy sukces wyniku 26:21 dla Polonii.

W pierwszych dziesięciu minutach w drużynie Polonii wyróżniły się przede wszystkim Klaudia Sosnowska (11 punktów, w tym dwie „trójki”) oraz Martyna Leszczyńska (7 punktów), 4 punkty dołożyła też Anna Pawłowska. Tym co mogło niepokoić kibiców i trenerów Polonii było to, że nasze zawodniczki szybko „łapały” faule. W pierwszej kwarcie miały ich na koncie aż 9 (goście tylko 4), w tym aż trzy przewinienia zanotowała Aleksandra Kędzierska, a po dwa Karolina Olszewska i Natalia Bucyk. W efekcie fauli Polonistek blisko połowa dorobku punktowego drużyny gości (10 z 21 oczek) padła w tej części spotkania z rzutów wolnych

Mozolne budowanie przewagi w drugiej kwarcie

Na szczęście druga odsłona meczu była oszczędniejsza pod tym względem – Polonistki popełniły w niej tylko cztery przewinienia osobiste (choć niepokojące było to, że już trzeci faul pojawił się na koncie Karoliny Olszewskiej).

W tej części spotkania obie drużyny na zmianę zdobywały punkty, choć powoli zaznaczała się przewaga Polonii. Zaczęło się od pięciu punktów Czarnych Koszul, na które koszykarki z Kątów odpowiedziały celną „trójką”, potem kolejne pięć oczek zanotowały gospodynie (wszystkie były dziełem Karoliny Olszewskiej), na co znowu celnym trafieniem odpowiedziały zawodniczki gości. Ta przykładowa wymiana ciosów dosyć dobrze ilustruje przebieg tego fragmentu rywalizacji. W drugiej kwarcie najlepiej punktowały dla Polonii Martyna Leszczyńska (6), Anna Pawłowska (5) i Karolina Olszewska (5). Ta ostatnia wyróżniła się też pięcioma asystami w pierwszej połowie, z kolei Anna Pawłowska miała już na koncie cztery przechwyty. Na tablicy królowała Klaudia Sosnowska, z 4 zbiórkami w obronie i 3 w ataku.

Zgodnie z przewidywaniami najmocniejszymi punktami w drużynie gości były do przerwy Jagoda Oses – 14 punktów i 6 zbiórek oraz Aleksandra Łata – 12 punktów i 3 asysty, ale także 3 popełnione faule, co zmusiło sztab drużyny przyjezdnej do większej rotacji składem.

W sumie jedenastopunktowa przewaga Polonii do przerwy (47:36) wydawała się dobrą zaliczką przed drugą połową, ale widać było, że drużyna z Kątów Wrocławskich nie zamierza złożyć broni i trudno było być zupełnie spokojnym o końcowy wynik. Można było odnieść wrażenie, że rywalki sprawiały najwięcej kłopotów naszym koszykarkom wówczas, gdy na parkiecie brakowało Kali Olszewskiej. Pokazuje to, jak ważna dla całego zespołu jest  umiejętność spokojnego prowadzenia gry i znakomita ocena sytuacji na boisku przez naszą rozgrywającą.

Przewaga siły rotacji w drugiej połowie

Wydaje się jednak, że po przerwie duże znaczenie odegrał czynnik, na który zwracaliśmy uwagę już w analizach przedmeczowych. Skład drużyny Polonii jest dużo bardziej wyrównany. Cenny oddech dawały koleżankom z pierwsze piątki Izabela Błajda, Aleksandra Kędzierska, Justyna Kowalska i Aleksandra Pląsek, a w końcowej fazie meczu także Alicja Janczak oraz Joanna Rudenko.

W zespole Maximusek grę „ciągną” zazwyczaj cztery zawodniczki, a w spotkaniu w hali na Konwiktorskiej 6 większość zdobyczy punktowych przypadała nawet na tylko dwie spośród nich (Jagoda Oses 22 i Aleksandra Łata 15 punktów w przekroju całego meczu). Do tego swój wkład w postaci wysokiej liczby zbiórek dołożyły Martyna Pióro (11) i Małgorzata Koralewska (10). Ale to było za mało by przeciwstawić się bardziej zbilansowanej grupie Polonistek i wydaje się, że w drugiej połowie stopniowo liderkom drużyny z Kątów Wrocławskich zaczynało brakować sił. Stąd trzecia kwarta przegrana przez Maximuski różnicą aż 10 punktów. Nie bez znaczenia była także poprawa organizacji gry przez Polonistki, w tym pomoc w obronie, której rolę podkreślała po meczu Natalia Bucyk. W tej części meczu najlepiej dla Polonii punktowały Anna Pawłowska i Karolina Olszewska (po 5 punktów) oraz Natalia Bucyk i Klaudia Sosnowska (po 4 punkty).

Spokojna ostatnia odsłona

Zwolennicy obu drużyn pamiętali, że w poprzednim spotkaniu z Pompax Tęcza Leszno zawodniczki z Kątów potrafiły rozstrzygnąć spotkanie w ostatniej kwarcie, wygranej aż 20 punktami. Ale tym razem przed ostatnimi dziesięcioma minutami gry różnica wynosiła aż 21 oczek na korzyść Polonii (70:49) i było dość oczywiste, że Czarne Koszule będą spokojnie kontrolować wynik do końca meczu.

Zresztą także czwarta odsłona zakończyła się zwycięstwem gospodyń (17:12), a swój dorobek punktowy najbardziej powiększyła w tym czasie Justyna Kowalska – 6 punktów w ostatniej kwarcie, w sumie 10 w przekroju całego meczu. „Dżasta” zanotowała też 9 zbiórek, a zatem tylko jednej zabrakło jej do  uzyskania double-double. Ozdobą tego meczu były pojedynki Justyny z najlepiej blokującą całej ligi, w osobie Małgorzaty Koralewskiej w barwach Maximusa. Obie zawodniczki zablokowały nawzajem po jednym swoim rzucie, jednak to koszykarka Polonii zgromadziła w tym meczu łącznie aż 3 bloki.

Na niespełna 3,5 minuty przed końcem tej kwarty i całego spotkania Polonistki wyszły na najwyższe w tym meczu prowadzenie (85:56), po trafieniu Martyny Leszczyńskiej. Tylko trzech punktów zabrakło naszym koszykarkom, aby pobić rekord punktów zdobytych przez zespół w całym meczu w tym sezonie (89 oczek u siebie z Mon-Pol Płock). Mecz zakończył się wynikiem 87:61 dla Polonii.

Radość z rosnącej formy

W perspektywie kolejnych spotkań niewątpliwie cieszy rosnąca forma Czarnych Koszul. W meczu zdarzały się jeszcze co prawda proste błędy, zanotowaliśmy przypadki pudeł z bardzo dogodnych pozycji podkoszowych, ale zdecydowanie więcej niż w poprzednich spotkaniach było efektownych, zespołowych akcji. Jeżeli do drużyny dołączy jeszcze Marta Mistygacz (z niepokojem i nadzieją czekamy na jej pełny powrót do sił po chorobie), to można patrzeć optymistycznie na dalszą rywalizację w fazie play-off.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy aż pięć koszykarek Polonii zakończyło z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Oprócz wspomnianej Justyny Kowalskiej (10 pkt) były to cztery zawodniczki z pierwszej piątki: Karolina Olszewska (11), Anna Pawłowska (14) oraz Martyna Leszczyńska i Klaudia Sosnowska (każda po 20 pkt). Niezawodna Sosna dołożyła jeszcze 10 zbiórek (jedyne double-double w niedzielę na parkiecie) oraz 5 asyst i 1 przechwyt, co przełożyło się na eval 31 i kolejny tytuł MVP.

Statystyki zespołowe i nowe rekordy

W meczu z Kątami Wrocławskimi silną stroną Polonistek były przechwyty – aż 15, w tym 5 w wykonaniu Anny Pawłowskiej, wobec zaledwie 2 przechwytów drużyny gości. Tezę o grze zespołowej potwierdza też dominacja w liczbie asyst – 27:16 dla Polonii, w tym aż po 7 asyst zanotowały Karolina Olszewska i Anna Pawłowska. Znacznie lepiej wypadła też celność rzutów za 2 punkty (55% dla Polonii wobec 32% w wykonaniu Maximusek). Natomiast idealny remis zanotowaliśmy na tablicach. Obie drużyny zebrały po 30 piłek na własnej i po 14 na atakowanej tablicy. Jest to o tyle intrygujące, że podobna sytuacja miała miejsce do przerwy, tylko na tamtym etapie bilans wynosił 14 zbiórek defensywnych i 7 ofensywnych. W niedzielnym meczu koszykarki Czarnych Koszul ustanowiły za to kilka nowych rekordów drużynowych:

  • celnych rzutów za 2 pkt – 29, z czego aż 8 to zasługa Martyny Leszczyńskiej,
  • celnych rzutów z gry – 34 trafienia,
  • sumarycznego indeksu eval drużyny – imponujące 117,
  • stosunku asyst do strat – tych pierwszych było prawie 3 razy więcej (dokładnie 2,7),
  • wskaźnika przechwytów/strat – wyniósł on 1,5.

Wszystkie te osiągnięcia to niewątpliwie dobry zwiastun dla naszych koszykarek, chociażby w perspektywie ćwierćfinałowego meczu nr 2.

Następne spotkanie odbędzie się już w najbliższą niedzielę (21.03 o godz. 17.00) , tym razem zespół SKK Polonia zmierzy się z Maximuskami z Kątów Wrocławskich na ich parkiecie. Z historii spotkań w poprzedniej rundzie wiemy już, że porażka drużyny z Kątów w pierwszym meczu niczego nie przesądza. Trzeba się zatem nastawić na twardą walkę do ostatniej minuty. Wierzymy jednak, że przy dalej rosnącej formie nasze zawodniczki stać będzie na rozstrzygnięcie pojedynków ćwierćfinałowych w dwóch meczach. Jeśli uda się wygrać także drugie spotkanie z Kątami Wrocławskimi, Czarne Koszule wyrównają swój zeszłoroczny wynik, awansując do TOP 4 pierwszej ligi. A potem, przy rosnącej formie, „sky is the limit”…

Klub z Kątów Wrocławskich będzie prowadzić bezpośrednią transmisję z niedzielnego spotkania, zapraszamy do oglądania i kibicowania.

Partnerem Klubu w rundzie Play-Off jest Samorząd Województwa Mazowieckiego – www.mazovia.pl.

14.03.2021 r.; SKK Polonia Warszawa – Dijo Maximus GOKiS Kąty Wrocławskie 87:61 (26:21, 21:15, 23:13, 17:12)

Punkty dla Polonii: Klaudia Sosnowska 20 (3×3 pkt, 10 zbiórek, 5 asyst), Martyna Leszczyńska 20 (5 zbiórek, 3 przechwyty), Anna Pawłowska 14 (7 asyst, 5 przechwytów), Karolina Olszewska 11 (1×3 pkt, 7 asyst), Justyna Kowalska 10 (9 zbiórek), Natalia Bucyk 7, Joanna Rudenko 3 (1×3 pkt), Aleksandra Kędzierska 2. Grały także Izabela Błajda, Aleksandra Pląsek i Alicja Janczak

Fot. Robert Andrzej Oliszewski

Przygotowanie i udział drużyny SKK Polonia Warszawa w ogólnopolskich rozgrywkach ligowych w grach zespołowych
w sezonie 2020/2021 współfinansuje m.st. Warszawa

 

1 Response