W piątek (18.02, godz. 18.00) na wyjeździe i w najbliższą niedzielę (20.02, godz. 15.00) we własnej hali czekają koszykarki SKK Polonia Warszawa kolejne, po spotkaniu z BC Polkowice, dwa bardzo trudne mecze z zespołem Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin. Przeciwnikiem będzie jedna z czołowych drużyn ekstraklasy, zdaniem wielu obserwatorów jeden z kandydatów do medali, mająca w swoim składzie zawodniczki z imponującym sportowym dossier z WNBA i silnych lig europejskich. Będą to na pewno bardzo ciężkie spotkania, ale Czarne Koszule znane są z tego, że nigdy nie poddają się bez walki i zawsze grają o zwycięstwo.
Do czterech razy sztuka?
Dzisiejszy mecz w Lublinie jest formalnie spotkaniem 9 kolejki ekstraklasy i miał się odbyć już na początku grudnia. Jednak ze względu na problemy zdrowotne w obu zespołach był już trzykrotnie przekładany. Natomiast za dwa dni (20 lutego 2022 r.) w Warszawie zostanie rozegrany rewanż, już zgodnie z terminarzem Energa Basket Ligi Kobiet – będzie to mecz w ramach 20 kolejki ekstraklasy koszykówki kobiet. Tym samym dwie rundy EBLK skumulowały się w swoisty dwumecz.
Historia bliższa i dalsza
Ostatni raz w meczu ligowym Czarne Koszule zmierzyły się z drużyną AZS UMCS Lublin w sezonie 2014/2015 kiedy to Polonia rywalizowała w 1. Lidze Kobiet (1LK) z rezerwową drużyną akademiczek. Przy Konwiktorskiej wygraliśmy 73:50 i było to pierwsze zwycięstwo Polonii Warszawa po awansie do 1LK. 19 punktów dla Czarnych Koszul zdobyła w tym spotkaniu Monika Maj, a 12 oczek wieloletnia kapitanka zespołu – Iwona Gawryszewska. Był to jej drugi najwyższy wynik punktowy w tym sezonie – lepiej wypadła tylko w spotkaniu z ówczesnym ligowym outsiderem ŁKS Łódź (15 punktów) oraz w… meczu rewanżowym w Lublinie, gdzie rzuciła 13 punktów. Niestety, to ostatnie spotkanie przyniosło udany rewanż lubelskim akademiczkom, które zagrały wzmocnione kilkoma zawodniczkami ekstraklasowego zespołu (Jessica Dulęba, Grażyna Witkoś) i pokonały Polonię w stosunku 71:57.
Wcześniej koszykarki Polonii Warszawa rywalizowały z AZS-em Lublin w ekstraklasie już 21 razy – po raz pierwszy w sezonie 1966/67, a ostatnio w turnieju barażowym o ekstraklasę, w kwietniu 2000 roku. Bilans jest korzystny dla koszykarek Polonii, Warszawa które wygrały 16 z 21 potyczek, ale ostatnie z tych zwycięstw odniosły w… grudniu 1975 roku. W Lublinie AZS wygrywał z Polonią trzykrotnie na 10 rozegranych meczów, lecz w najbliższy piątek niezwykle trudno będzie podtrzymać naszym aktualnym koszykarkom ten pozytywny dla nas trend.
Zespół czołówki tabeli
Zespół naszych najbliższych przeciwniczek znakomicie rozpoczął tegoroczny sezon ligowy. W pierwszych sześciu meczach Pszczółka „użądliła” sześciokrotnie, odnosząc same zwycięstwa. Wprawdzie tylko jeden mecz (z Energą Toruń 83:47) zakończył się bardzo wyraźną wygraną, pozostałe były znacznie bardziej wyrównane, ale po każdym lubliniankom dopisywano po 2 punkty w tabeli EBLK. Aż cztery razy przewaga na koniec meczu wynosiła mniej niż 10 punktów (w tym dwa razy – w meczach z Polską Strefą Inwestycji Eneą Gorzów Wlkp. oraz z BC Polkowice różnica wynosiła zaledwie trzy punkty). Przy czym scenariusze tych zaciętych spotkań były odmienne. W otwierającym sezon meczu ze Ślęzą Wrocław lublinianki przegrywały do połowy trzema punktami, ale udana druga część meczu doprowadziła do rezultatu 58:52. W meczach w Gorzowie oraz w Poznaniu przeciwniczki miały przewagę jeszcze po trzech kwartach, a „Pszczółki” odwróciły losy spotkań dopiero w ostatnich 10 minutach. Z kolei w domowym meczu z BC Polkowice zespół z Lublina bardzo wysoko prowadził po pierwszej połowie i dopiero ambitna pogoń gości po przerwie doprowadziła do końcowego rezultatu „na styku”. Poprzednie mecze wskazują jednak, że lublinianki są zazwyczaj groźne w końcówkach. Porażkę lubliniankom, i to bardzo bolesną bo aż 50:97, przyniosło dopiero wyjazdowe spotkanie z mistrzyniami Polski w siódmej kolejce. W tym meczu VBW Arka Gdynia dominowała od początku do końca, wygrywając wszystkie cztery kwarty. Potem przyszła niespodziewana porażka w Sosnowcu (86:89), po której jednak zespół lubelski wrócił na zwycięską ścieżkę, wygrywając kolejnych sześć spotkań. „Pszczółki” znalazły pogromcę dopiero w drużynie BC Polkowice, z którą przegrały na początku lutego na wyjeździe dość wyraźnie, bo 68:79. Jednak już w następnej kolejce (nr 19) poprawiły sobie humory, pokonując u siebie w meczu rewanżowy VBW Arkę Gdynia 61:57. W sumie dotychczasowy bilans lublinianek jest znakomity – 13 zwycięstw przy tylko 3 niepowodzeniach.
Eksportowo też nieźle
Zespół Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin reprezentuje w tym sezonie Polskę w europejskich rozgrywkach pucharowych (EuroCup Women) i jak dotychczas prezentuje się w nich bardzo dobrze. W rozgrywkach grupowych wygrał ze Spartakiem Moskwa, Horyzontem Mińsk i zespołem Polska Strefa Inwestycji AZS Gorzów Wlkp. Wprawdzie musiał uznać wyższość tureckiego zespołu CBK Mersin Yenisehir Bld, ale z drugiego miejsca w grupie awansował do dalszej części rozgrywek. Następnie pokonał francuskie zespoły Tarbes i Villeneuve d’Ascq LM, obecnie szykuje się do walki o Final Four z LDLC ASVEL Feminin – dwumecz lublinianek z drużyną z Lyonu zaplanowano na 23 lutego i 2 marca.
Porównanie dorobku obu drużyn
W zespole Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin pierwsze skrzypce grają zawodniczki zagraniczne. Bardziej skrajnym przypadkiem uzależnienia gry od „stranieri” jest w tegorocznym sezonie tylko CTL Zagłębie Sosnowiec. Natomiast stosunkowo słabą stroną naszych najbliższych przeciwniczek jest skład koszykarek spełniających warunek „U23”, a zatem młodych, polskich zawodniczek, których stała obecność na parkiecie jest w tym roku wymagana przez regulamin rozgrywek. Wprawdzie w zgłoszonym składzie akademiczki z Lublina mają sześć zawodniczek spełniających to kryterium (SKK Polonia tylko cztery), ale ich rola w grze jest stosunkowo niewielka.
Patrząc na dotychczasowe statystyki przewagi Polonii można upatrywać w:
- lepszej skuteczności w rzutach za 3 (33,2% wobec 29,5% lublinianek),
- nieznacznie lepszej celności z linii rzutów osobistych (76% wobec 72%).
Czarne Koszule zdobywają także na ogół minimalnie mniej punktów (75 do 76), ale też więcej tracą (80 do 66). Natomiast nasze najbliższe przeciwniczki lepiej wypadają pod względem:
- liczby asyst: (20,8 wobec 18,8)
- rzutów za 2 punkty (skuteczność 50% do 45%)
- zbiórek (44 do 37)
- przechwytów (9,0 do 8,2)
- zablokowanych rzutów (4,3 do 1,75)
- strat (AZS UMCS – 12,7, Polonia 17,1).
Niewiele jest zatem słabych punktów naszych rywalek, co tylko potwierdza klasę zespołu z Lublina.
Najsilniejsze punkty składu akademiczek z Lublina
Już z tego co napisano powyżej można się domyślać, że wśród najsilniejszych punktów zespołu odnajdziemy przede wszystkim zawodniczki zagraniczne. Są to:
- Kamiah Smalls (178 cm, 23 lata, rzucająca/niska skrzydłowa) – koszykarka amerykańska, grała w NCAA w James Madison University i w siedmiu meczach WNBA w Indidna Fever. W poprzednim sezonie była jedną z liderek zespołu włoskiego Empoli (17,9 pkt na mecz). Jak dotychczas najskuteczniejsza w zespole z Lublina (17,5 punktu w meczu), na parkiecie spędza średnio 32 minuty. Bardzo skuteczna w rzutach trzypunktowych (34%) i dwupunktowych (prawie 58%). Wiosną weźmie udział w obozie naborowym do Chicago Sky, zeszłorocznych mistrzyń amerykańskiej ligi zawodowej.
- Natasha Mack (193 cm, 24 lata, silna skrzydłowa/środkowa) – Amerykanka, grała kilka meczów w WNBA w Minnesota Lynx, przedtem lidze akademickiej w Oklahoma State University. W bieżącym sezonie gra ponad 30 minut w meczu, notuje przeciętnie 16,1 punktu, 10,6 zbiórki (trzecia indywidualnie w EBLK), 2,1 przechwytu (znów trzeci stopień podium ligi) i 2,9 bloku w meczu (najlepszy wynik w całej ekstraklasie). Za dwa punkty trafia ze skutecznością prawie 60%. Nie ma sobie równej pod względem wskaźnika eval w całej lidze (25,4 na mecz). Niewątpliwa gwiazda zespołu z Lublina i całej EBLK.
- Ivana Jakubcova (197 cm, 27 lat, środkowa) – legitymująca się paszportem słowackim i grająca w reprezentacji tego kraju, poprzednie dwa sezony spędziła w lidze włoskiej. notując prawie 12 punktów na mecz. W 2019 roku zdobyła wicemistrzostwo Słowacji w zespole Piešťanské Čajky. W tym sezonie rzuca średnio 11,4 pkt w meczu, przebywając na parkiecie blisko 25 minut. Zawodniczka podkoszowa, ale odznaczająca się bardzo dobrym rzutem z dystansu (31,2% skuteczności w rzutach za 3 pkt).
- Aleksandra Stanaćev (167 cm, 28 lat, rozgrywająca ) – Serbka, która ostatnie 7 lat spędziła w lidze hiszpańskiej, ostatnio w Duran Maquinaria Ensino, gdzie zdobywała prawie 10 punktów w meczu. W tym sezonie uzyskuje średnio 9,8 pkt, przebywając 30 minut na parkiecie. Znakomita w rzutach z dystansu (36,8% skuteczności za 3 punkty). Rozdaje średnio aż 7,7 asysty na mecz, ustępując pod tym względem w lidze tylko Jessice January z Zagłębia Sosnowiec. O znaczeniu tej zawodniczki dla zespołu świadczy m.in. ostatni mecz z BC Polkowice, w którym Stanaćev nie mogła zagrać z powodu urazu palca. „Pszczółki” pozbawione swojej rozgrywającej – jak wyżej wspomniano – nie sprostały w tym spotkaniu wicemistrzyniom Polski.
- Martina Fassina (183 cm, 22 lata, niska skrzydłowa) – Włoszka grała w Lublinie już w poprzednim roku. W bieżącym sezonie jak dotychczas zagrała w dziewięciu meczach. Po dwóch pierwszych kolejkach uległa kontuzji, ale pod koniec grudnia powróciła do gry i od razu odzyskała wysoką formę. Rzuca średnio 13,4 punktów w meczu, spędzając na parkiecie 27 minut.
Jeśli chodzi o polskie zawodniczki to stosunkowo największą rolę odgrywają:
- Zuzanna Sklepowicz (174 cm, 25 lat, rozgrywająca) – gra średnio prawie ponad 12 minut i rzuca 3,7 pkt w meczu, rezerwowa „jedynka” w zespole. Jest to absolwentka SMS PZKosz Łomianki i aktualna reprezentantka Polski seniorek. W sezonie 2014/15 znakomicie zaprezentowała się na Konwiktorskiej 6; w wygranym przez drużynę z Łomianek meczu zdobyła 12 punktów i miała 7 asyst. Po ukończeniu szkoły przez trzy lata grała w Ślęzie Wrocław, a obecny sezon jest jej trzecim w Lublinie.
- Emilia Kośla (178 cm, 20 lat, rzucająca/niska skrzydłowa) – to kolejna absolwentka SMS PZKosz Łomianki, ale jeszcze wcześniej – ta pochodząca ze stolicy zawodniczka – grała w UKS La Basket Warszawa. W Lublinie gra już drugi sezon i jak do tej pory jest najważniejszą spośród zawodniczek spełniających kryterium U23. Gra średnio 21,5 minuty w meczu, rzucając przeciętnie 5,4 pkt.
- Klaudia Niedźwiedzka (186 cm, 23 lata, niska skrzydłowa/silna skrzydłowa) – pochodząca z Wałbrzycha koszykarka mimo młodego wieku ma spore doświadczenie ekstraklasowe. W latach 2013-2017 grała w Artego Bydgoszcz, potem dwa lata spędziła w Wiśle Kraków, a następnie rok w drużynie Politechniki Gdańskiej. Obecny sezon jest jej drugim w AZS UMCS Lublin. W bieżących rozgrywkach gra średnio 17,5 minuty, rzuca blisko 5 pkt na mecz, ma niezłą skuteczność w rzutach za 3 punkty (25%).
Obecnie klub z Lublina zajmuje 3. miejsce w tabeli EBLK z 29 pkt, przy rozegranych tylko 16. meczach. Walczy zatem o miejsce w pierwszej trójce sezonu zasadniczego i ma na to ogromne szanse. Droga do podium prowadzi m.in. przez dwa najbliższe mecze z zespołem SKK Polonii Warszawa, który zajmuje 8. miejsce w tabeli: z 8 zwycięstwami i 8 przegranymi (24 pkt).
Kto jest zdecydowanym faworytem zbliżającego się dwumeczu wydaje się oczywiste, zwłaszcza, że zespół z Lublina – aspirujący do mistrzostwa kraju – nie może pozwolić sobie na żadną „wpadkę”, także w rundzie zasadniczej. Co do koszykarek Polonii możemy być pewni, że „tanio skóry nie sprzedadzą”.
Jednocześnie przypominamy, że w meczu wyjazdowym z Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin koszykarki Polonii wspierają Koleje Mazowieckie – Partner SKK Polonia Warszawa w decydujących meczach wyjazdowych w walce o rundę Play-Off!
Transmisje z obu spotkań będzie można obejrzeć odpłatnie na platformie instat.tv, oficjalnego partnera Polskiego Związku Koszykówki w sezonie 2021/22.
Zdjęcie w tle – fot. Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS Lublin (portal Facebook)
Głównym Partnerem SKK Polonia w sezonie 2021/2022 jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa