Na początek sezonu 2022/2023 koszykarkom SKK Polonia Warszawa przyszło zmierzyć się z drużynami, z którymi w ubiegłym cyklu rozgrywek radziły sobie wyjątkowo dobrze, pokonując je w obu spotkaniach rundy zasadniczej. W ostatni weekend Czarne Koszule nie były faworytkami, ale udało się podtrzymać tę passę w rywalizacji z Eneą AZS Politechniką Poznań. Czy sztuka ta uda się tym razem w Warszawie – w środę 19.10. o godz. 20:00 w meczu z drużyną z 1KS Ślęzy Wrocław?
Podtrzymać serię zwycięstw
W ubiegłym roku spotkanie we Wrocławiu było częścią siódmej kolejki rozgrywek. Zdaniem wielu ekspertów i sympatyków basketu, a nawet kibiców, Polonia jechała tam po niemal pewną przegraną. Tymczasem nasze koszykarki sprawiły dużą niespodziankę, pokonując faworyzowane gospodynie i odnosząc trzecie, kolejne zwycięstwo ligowe (po wcześniejszych wygranych w Warszawie z CTL Zagłębiem Sosnowiec i na wyjeździe z Polskimi Przetworami Basket 25 Bydgoszcz). Zwycięstwo nie było wysokie (89:83), ale po trzech kwartach Polonistki prowadziły różnicą 15 punktów. Po 16 punktów w tym meczu zdobyły Loryn Goodwin i Teja Goršič. Pierwsza z nich dołożyła jeszcze sześć asyst. Znakomicie wypadła także Whitney Knight, która zanotowała 12 punktów oraz 5 zbiórek i dzieliła z Teją tytuł MVP tego spotkania. Do zwycięstwa walnie przyczyniła się rewelacyjna dyspozycja w rzutach za 3 punkty (Czarne Koszule trafiły 14 „trójek”, co stanowiło 64% ze wszystkich prób).
Rewanż rozegrany w Warszawie był jeszcze bardziej zacięty, zakończył się zwycięstwem Polonii 77:75, choć znów przed ostatnią kwartą różnica była bardzo wysoka – gospodynie prowadziły aż 13 punktami. Tym razem „królową parkietu” była Klaudia Sosnowska, która zdobyła 19 punktów, miała 7 zbiórek i została MVP tego meczu. Także i w tym spotkaniu naszym koszykarkom „siedziały trójki” – celnych była ponad połowa oddanych przez nie rzutów z dystansu Nie mamy nic przeciwko temu, by tak samo było i w nachodzącym środowym meczu.
Z grających obecnie w Ślęzie zawodniczek bardzo dobrze spisały się w ubiegłym sezonie dwie Polki: Julia Drop (13 punktów we Wrocławiu i 19 w Warszawie) oraz Anna Jakubiuk (odpowiednio 13 i 14 punktów).
Jak będzie tym razem? Czy uda się odnieść trzecie, kolejne zwycięstwo w meczu w wrocławiankami, a zarazem podtrzymać króciutką (na razie?) serię wygranych po znakomitym początku sezonu w Poznaniu?
Dawne i nowsze dzieje klubu z Wrocławia
Klub 1.KS Ślęza Wrocław założono 16 czerwca 1945 roku, ale sekcja żeńskiego basketu powstała osiem lat później. Koszykarki mocno zaakcentowały swoje znaczenie na arenie ogólnopolskiej w latach 80. XX w., zdobywając wicemistrzostwo Polski w latach 1982, 1984, 1985 i 1986. Ukoronowaniem sukcesów z tego okresu był złoty medal wywalczony w 1987 roku po zwycięstwie w finale nad Wisłą Kraków. Do najważniejszych zawodniczek sekcji z tego okresu zaliczają się Mariola Pawlak-Marzec i Teresa Kępka-Swędrowska, których numery, odpowiednio 8 i 7, zostały zastrzeżone przez klub. Następną dekadę wrocławski klub zaznaczył brązowym medalem mistrzostw Polski, zdobytym w 1993 roku. Początek XXI wieku przyniósł kolejne miejsca na najniższym stopniu podium w 2001 i 2002 roku. Wydawało się więc, że klub nawiąże do swoich największych sukcesów z lat 80. Niestety, w grudniu 2003 roku Ślęza Wrocław ogłosiła upadłość żeńskiej sekcji koszykarskiej z powodu problemów finansowych. Przerwa w jej działalności nie trwała jednak długo, bo już kilka miesięcy później, przede wszystkim z inicjatywy wrocławskich koszykarek pod wodzą Ingridy Ryng i dzięki wsparciu Zbigniewa Rynga (przedsiębiorcy z branży rolniczej) sekcja odrodziła się pod egidą stowarzyszenia Wrocławskie Towarzystwo Koszykówki Ślęza Wrocław. W 2011 r. stała się ponownie integralną częścią najstarszego wrocławskiego klubu sportowego 1KS Ślęza Wrocław i znów zaczęła osiągać sukcesy. Po dwóch sezonach w 1. Lidze Koszykówki Kobiet (2012/2013 i 2013/2014), drużyna wywalczyła awans do ekstraklasy i od sezonu 2014/2015 nieprzerwanie występuje na najwyższym szczeblu rozgrywek ogólnopolskich.
Nasze najbliższe rywalki są dwukrotnymi mistrzyniami Polski. O ile pierwszy tytuł – jak piszemy wyżej –zdobyły dość dawno temu (w 1987 roku), to drugi jest całkiem świeżej daty – w sezonie 2016/2017, a więc zaledwie dwa lata po awansie, zakończyły rundę zasadniczą na pierwszym miejscu, a potem w finale play-off pokonały Wisłę Can-Pack Kraków 3:2. W składzie mistrzowskiej drużyny była obecna Polonistka – Sylwia Siemienas. Rok później, z Klaudią Sosnowską w składzie, wrocławianki wywalczyły brązowy medal.
W minionych siedmiu latach tylko raz (w sezonie 2020/2021) nie zakwalifikowały się do fazy play-off. W pozostałych latach kończyły rundę zasadniczą na miejscach od trzeciego (w sezonie 2015/2016) do szóstego (2018/2019 i 2019/2020). Poza wspomnianym mistrzostwem z 2017 roku trzy razy grały w półfinałach: w 2016 przegrały z Wisłą Kraków, w 2018 z Artego Bydgoszcz, a w 2019 z Polską Strefa Inwestycji Enea Gorzów Wielkopolski. W minionym roku, mimo dwóch porażek z Polonią, zakończyły rundę zasadniczą na wyższym (piątym) miejscu niż Czarne Koszule. W ćwierćfinale play-off przegrały z Polską Strefa Inwestycji Enea Gorzów Wielkopolski.
Polonijno-wrocławskie wątki dawne
W latach 1957-2022 Polonia i Ślęza rozegrały 54 ligowe mecze. Częściej – bo aż 31 razy – wygrywały wrocławianki. Szczególnie wyraźna była ich przewaga w latach 80. XX w., kiedy Czarne Koszule odniosły tylko jedno zwycięstwo: 25 listopada 1989 r., pokonując Ślęzę Wrocław na jej terenie 83:81. Ślęza dominowała również w latach 90. – 14 wygranych, wobec 6. zwycięstw Polonii. Czarne Koszule wygrały natomiast ogółem 22 spotkania, najczęściej odnosząc zwycięstwa w latach 60. – 11 wygranych przy 6 porażkach. Do historii obu klubów przeszedł natomiast… remis! Stało się to 26 marca 1994 roku. W meczu Ślęza Wrocław – Polonia Warszawa odnotowano niespotykany dziś na koszykarskich parkietach wynik 75:75.
Rywalki w bieżącym sezonie
Trudno wyciągać daleko idące wnioski z ubiegłorocznych spotkań Polonii ze Ślęzą, bo przecież składy obu drużyn zmieniły się bardzo znacznie.
W zespole wrocławskim z ubiegłego sezonu pozostało tylko pięć polskich zawodniczek. Pozostałe są nowymi twarzami w zespole. Legię cudzoziemską stanowią:
- Stephanie Jones (USA, 24 lata, 188 cm niska skrzydłowa) – znamy ją z występów w poprzednim cyklu rozgrywek w zespole z Gorzowa Wlkp., gdzie notowała znakomitą średnią ponad 15 punktów i prawie 8 zbiórek na mecz. Ale w Ślęzie Wrocław grała już w sezonie 2020/2021 i wtedy jej osiągnięcia były jeszcze lepsze (19,5 punktu i 8,4 zbiórki na mecz). W pierwszych meczach tego sezonu była bardzo silnym punktem swojej drużyny, notując w dwóch występach łącznie 32 punkty i 20 zbiórek.
- Ieshia Small (USA, 28 lat, 183 cm, rzucająca / niska skrzydłowa) – ta pochodząca z Florydy zawodniczka w ubiegłym sezonie grała w ukraińskim Kyiv Basket. W tym roku, w pierwszych dwóch meczach rzuciła 21 punktów w meczu, zebrała 8 piłek i rozdała 5 asyst. To wszechstronna zawodniczka, której rolę w zespole tak przed sezonem opisywał trener Ślęzy Wrocław Arkadiusz Rusin:
„To zawodniczka na pozycje 2/3, ale po rozmowie z trenerem, który prowadził ją w Kijowie i po rozmowie z nią samą poszukamy rozwiązania na uzupełnienie rotacji rozgrywających. Na pewno w trakcie sezonu będzie miała minuty na jedynce i myślę, że da radę.”
- Renáta Březinová (Czechy, 32 lata, 191 cm, środkowa) – to bardzo doświadczona koszykarka, etatowa reprezentantka swojego kraju. Ostatnio grała we Francji, ale ma w swojej karierze doświadczenia gry w ligach włoskiej, tureckiej, belgijskiej i węgierskiej. W sezonie 2018/2019 rozegrała także 13 meczów w barwach drużyny z Torunia, zdobywając średnio 8,2 punktu i notując 4,5 zbiórki w meczu.
- Khrystyna Kulesha (Ukraina, 18 lat, 185 cm, silna skrzydłowa) – młodzieżowa reprezentantka Ukrainy, która rozpoczęła treningi we Wrocławiu ze względu na militarną agresję Rosji na Ukrainę. Zaprezentowała się podczas nich na tyle dobrze, że klub z Dolnego Śląska zdecydował się dać jej szansę gry i zaoferował dwuletni kontrakt. Jako seniorka przed występami we Wrocławiu przez dwa sezony reprezentowała barwy ukraińskiego zespołu BC Równe. Jak na razie na parkietach EBLK spędziła 3 minuty w dwóch meczach , ale zdążyła już zdobyć swoje debiutanckie 2 punkty.
Do zespołu dołączyły także trzy polskie zawodniczki. Najbardziej doświadczona to Patrycja Jaworska (24 lata, 168 cm, rozgrywająca). Grała już w Ślęzie Wrocław jako bardzo młoda juniorka, od 2014 do 2017 roku. Potem wyjechała do USA, nabierając doświadczenia w tamtejszych drużynach akademickich. W pierwszych dwóch meczach sezonu zdobyła dla swojego zespołu 16 punktów . Pozostałe dwa nowe rodzime nabytki Ślęzy to bardzo młode koszykarki, spełniające ligowy przepis o wymogu gry przez 40 minut meczu Polki do 23. roku życia. Natalia Kurach (20 lat, 186 cm) to absolwentka Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZKosz w Łomiankach. W ubiegłym roku grała w Pszczółce Polski Cukier AZS UMCS Lublin, notując średnio 2,2 pkt oraz 2,6 zbiórki w meczu. Jeszcze młodsza jest Martyna Kurkowiak (19 lat, 187 cm, silna skrzydłowa/środkowa), która w poprzednim sezonie rozegrała jeden mecz w ekstraklasie w barwach drużyny z Gorzowa Wielkopolskiego.
W pierwszych kolejkach bieżącego sezonu koszykarki Ślęzy Wrocław przegrały oba mecze. Najpierw nie podołały rywalkom w Gorzowie 62:83, a w miniony weekend uległy u siebie Enerdze Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 60:79. Trzeba jednak zauważyć, że grały w tych spotkaniach osłabione brakiem na parkiecie reprezentantki Czech, środkowej Renaty Brezinovej (nie wiemy, czy wystąpi w meczu w Warszawie).
Jeśli chodzi o zawodniczki polskie, to najmocniejszymi punktami w drużynie z Wrocławia, poza wymienioną już Patrycją Jaworską, wydają się:
- Anna Jakubiuk (28 lat, 182 cm, silna skrzydłowa) – reprezentantka Polski w koszykówce 5×5, w zeszłym sezonie zespół zawdzięczał jej średnio 13,0 pkt i 6,6 zbiórki na mecz, a w pierwszych dwóch spotkaniach tego sezonu te liczby to odpowiednio średnio 9 punktów i 4,5 zbiórki w meczu
- Julia Drop (27 lat, 174 cm, rozgrywająca/rzucająca) – reprezentantka Polski w baskecie 5×5, notująca średnio 12,1 punktu w ubiegłym oraz 6,0 punktów w bieżącym sezonie. Ale do tego dokłada przeciętnie prawie 6 asyst w każdym spotkaniu (w obu cyklach rozgrywkowych).
- Karolina Stefańczyk (23 lata, 182 cm, niska skrzydłowa) – reprezentantka seniorskiej kadry Polski 5×5 oraz kadru U23 w baskecie 3×3, notująca w sezonie 2021/2022 średnio 5,9 pkt na mecz, zaś w trwającym cyklu rozgrywek w swoim jednym rozegranym meczu rzuciła 7 punktów
Porównanie obu zespołów
Skład Ślęzy Wrocław jest trzecim najwyższym (średnio 180,8 cm) i wraz z Eneą AZS Politechniką Poznań najmłodszym (23,5 lata) w całej lidze. Najbliższe rywalki są więc statystycznie o centymetr wyższe i o półtora roku młodsze od naszych koszykarek. Ale jeśli popatrzymy nie na cały zgłoszony do rozgrywek skład, tylko na zawodniczki realnie występujące najczęściej na parkiecie (średnio powyżej 10 minut w dwóch pierwszych meczach), to sytuacja wygląda nieco inaczej. Wprawdzie wrocławianki są w takim zestawieniu nadal młodsze (średnio 24,5 lata wobec 26 lat w Polonii), ale to Czarne Koszule są wyższe (średnio 181,6 cm wobec 178,9 cm w drużynie Ślęzy). Te proporcje mogą się jednak zmienić, jeśli w meczu w Warszawie zagra mierząca 191 cm Renáta Březinová.
W opublikowanym przed sezonem przez portal polskikosz.pl „power rankingu” zespół z Wrocławia umieszczono na szóstym, a Polonii na dziewiątym miejscu. Wynikałoby z tego, że faworytkami środowego meczu są koszykarki Ślęzy. Ale także przed potyczką w Poznaniu za niemal pewne faworytki uchodziły nasze rywalki (umieszczone we wspomnianym tu rankingu na siódmym miejscu). My mocno wierzymy, że jeśli zawodniczki Polonii Warszawa zagrają po prostu w środę w swoją koszykówkę, to wynik meczu może zaskoczyć ekspertów i uradować kibiców zgromadzonych w Centrum Sportu Wilanów (Wiertnicza 26a).
Jak będzie w istocie na parkiecie przekonamy się już w środę wieczorem. Czy Czarne Koszule potwierdzą swoją znakomitą dyspozycję z Poznania, unikając przy tym momentów przestoju i dekoncentracji jakie przydarzyły się im pod koniec drugiej kwarty? Czy Ślęza Wrocław będzie w stanie przełamać się w meczu wyjazdowym z trudnymi dla nich rywalkami? Żeby się o tym przekonać, najlepiej przyjść w środę do hali w Wilanowie lub obejrzeć płatną transmisję na platformie emocje.TV, oficjalnego partnera Polskiego Związku Koszykówki w sezonie 2022/23. Emocje gwarantowane – na żywo i przed ekranem!
Zdjęcie do grafiki tytułowej – fot. Krawczyk.photo
Głównym Partnerem SKK Polonia podczas koszykarskich krajowych rozgrywek ligowych w 2022 r. i rozgrywek europejskich jest m.st. Warszawa, które wspierając od lat koszykówkę kobiet i inne dyscypliny sportowe, przyczynia się do promocji aktywności ruchowej społeczeństwa