Międzywojenna Warszawa, pionierskie czasy kobiecego sportu w stolicy. Znajdujemy się na Agrykoli, jest 26 maja 1925 roku. Po nierównym boisku biegają panie w czarnych koszulkach z biało-czerwoną tarczą. Trwa pierwszy, historyczny trening żeńskiej sekcji drużynowej Polonii Warszawa.
Zaczęło się od hazeny – siedmioosobowej gry podobnej do piłki ręcznej. „Sprowadziłam z Pragi jeden egzemplarz oficjalnych przepisów, a jednocześnie drugi przywiozła z Brna Wanda Kwaśniewska-Loth. Pewnego dnia przetłumaczyłam je w szatni swym koleżankom z Polonii i zaczęłyśmy grać” – wspominała po latach Sława Szmid. „Hazena była niby przedszkolem dla przyszłych koszykarek” – pisano w monografii „Pół wieku AZS”. Zawodniczki Polonii łączyły uprawianie kilku dyscyplin naraz. I to jak! Sława Szmid zdobyła z Polonią mistrzostwo Polski w hazenie (1931) i w koszykówce (1934, 1936). Jadwiga Duch-Markowska w koszykówce (1936) i w szermierce (1934, 1939). Koszykarką Polonii w pionierskich czasach była też m.in. Genowefa Kobielska-Cejzik, która na Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie (1928) zajęła 8. miejsce w rzucie dyskiem.
Dzięki nielicznym ocalałym fotografiom i wspomnieniom, możemy wyobrazić sobie jak wyglądały pierwsze lata warszawskiej koszykówki: mecze rozgrywano przeważnie pod gołym niebem, na ziemistych boiskach, sznurowanymi piłkami. Kiedy w 1934 roku koszykarki Polonii zdobywały swoje pierwsze mistrzostwo Polski, decydujący mecz z IKP Łódź rozstrzygnęły wynikiem 10:8, do przerwy 5:8. Cztery lata wcześniej Polonistki przegrały z AZS Warszawa 9:24 i z Łódzkim Klubem Sportowym 5:20, zaliczając w drugich połowach obu spotkań – jeśli wierzyć prasie – okrągłe zero punktów! Na rzuty z wyskoku i dwutakty ze zmianą kierunku trzeba było poczekać do czasów słynnej Romy Olesiewicz, a więc do lat 50. XX wieku.
Pierwsze mistrzostwa Warszawy w żeńskiej koszykówce (1929) wygrały zawodniczki AZS przed Kołem Sportowym Studentów Państwowego Instytutu Wychowania Fizycznego. W następnych dziesięciu edycjach koszykarki AZS miały godne przeciwniczki tylko w koleżankach z Polonii – pięć razy górą był AZS, pięć razy Polonia. Do listy sukcesów Polonistki dopisały zimowe mistrzostwo Polski (1935) i dwa tytuły wicemistrzyń kraju (1933, 1937). Wciąż nieźle szło im też w roli hazenistek.
Dziś, 90 lat od powstania pierwszej kobiecej drużyny Polonii, wiedza o ówczesnych pionierkach jest wciąż fragmentaryczna. Sława Szmid równolegle z karierą sportową udzielała się jako dziennikarka i tłumaczka. Wanda Kwaśniewska wyszła za mąż za legendę Polonii, Stefana Lotha, i urodziła trójkę dzieci, w tym Hannę – świetną koszykarkę Polonii i reprezentacji Polski w latach 50. Z kolei Teresa Roszkowska porzuciła sport, jeszcze zanim koszykówka wyparła popularnością hazenę, i została wybitną malarką i scenografką teatralną.
W 1938 roku reprezentacja polskich koszykarek wzięła udział w mistrzostwach Europy, przywożąc z Rzymu brązowy medal. Ważną rolę w drużynie odegrała zawodniczka Polonii, Irena Kamecka-Jaźnicka. Zakończyła karierę sportową kilka lat po wojnie, podobnie jak jej siostra Maria, łącząc symbolicznie czasy koszykówki pionierskiej i współczesnej.
Materiał opracowany przez “Historyków Dumy Stolicy”
Odcinek drugi: Razem w okrutnych czasach